Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2020

Piękny, cudowny dzień.

..   jak piękny dzień nam nastał i możemy z nim zrobić wszystko i wszystkim go wypełnić co tylko przyjdzie nam do głowy. Oczywiście na miarę naszych możliwości i tu największymi budowniczymi , ci którzy mogą , zdawać by się mogło, najmniej, pomyśleć jedynie, potem ci , którzy mogą więcej i więcej i więcej. Na końcu są ci najmniejsi budowniczowie-rządzący państwami, rządzący światem. Mogą niewiele ale też mogą coś zrobić z tak pięknym nowym dniem a gdy pozwolą sobie, pozwolą na pomoc Boga, poproszą o nią , to świat jutro będzie o wiele, wiele piękniejszy bo bliższy temu co było na początku. Czysty, nieskażony, idealne…no poza nami ale...

Tatuś nie wyrywał nóżek pajączkowi- tatuś wyrywał sąsiadowi.

..i kolejny raz zostałam nabrana na uczciwość, na prawomyślność, na równe szanse, na jednakowo trudną drogę pod górę. Przeczytałam słowa kolejnego „autorytetu” -zaskoczona, zdziwiona, zniesmaczona zaczęłam szukać. Tatuś zwyrodnialec , torturujący więźniów pracownik wszystkich służb terroru. Kolejne nazwisko. Mamusia, dobroduszna kobieta specjalizująca się w wyrywaniu więźniom paznokci i innych tego typu torturach. Kolejne nazwisko- dziadziuś , ekspert od mordowania . Kolejne, kolejne, kolejne. Mówią i to prawda, że nie wolno obarczać dzieci , winami rodziców ale gdy dziecko, korzystając z pozycji uprzywilejowanej, rozwijało się, kształciło dochodziło do kolejnych stopni kariery bo miało po prostu łatwo miło i przyjemnie z pomocą też podobnych rodzicom wujków a nagle zaczyna mi prawić o moralności, przyzwoitości uczciwości. Równych szansach.   Sprawdzam. Sprawdzam i radzę wszystkim sprawdzanie- kim jest, twój autorytet, jakie ma korzenie, czym skorupka za młodu nasiąkała a dopiero z k

”Mały człowiek w potrawce „-dla kanibali.

..odkryłam radosną informację , która bardzo mnie ucieszyła z uwagi na moje zastrzeżenia co do niszczenia bezpowrotnego naszej planety. Jedna   z wielkich firm zajmujących się mordowaniem ludzi, przestała tych ludzi utylizować a zaczęła nimi handlować. Nie wiem jak ten handel polega . Czy na kilogramy, czy na sztuki czy może na części ale radość jest wielka bo już się nie marnuje. Podoba mi się ten kierunek działań i mam nadzieję ,że inne mordownie pójdą za przykładem. Może nawet w hipermarketach będzie można kupić: ”Mały człowiek w potrawce „-dla kanibali.

Bańka informacyjna.

..niczym pies biegnący za własnym ogonem, coraz szybciej, szybciej ,szybciej a świat wokół oddala się powoli acz systematycznie i w końcu jest tak daleko ,że dostrzec go i jego prawd nie sposób. Nie warto, się nie chce, nie ma się potrzeby. Gonitwa za własnym ogonem pochłania coraz bardziej, zaczyna sprawiać przyjemność, nabiera sensu i wartości. Pochłania całkowicie i tylko ktoś patrzący z zewnątrz widzi ,że jesteśmy jak pies goniący własny ogon  . Dla nas ta gonitwa to cały świat, cały wszechświat nawet. Piję kawę. Jestem już od dawna spóźniona. Piję kawę, już przestał dzwonić natarczywie, dzwonek do drzwi. Piję kawę. Niespiesznie. Widzę jak kolejni wirujący ludzie umierają z przemęczenia. Umierają oszukani . Umierają nieświadomi. Świat idzie powoli spokojnie , zgodnie ze wschodami słońca, z zachodami. Z kwitnieniem, tworzeniem się zawiązek, potem owoców, potem dań na naszym stole. Na moim stole. Gdy piję kawę , nie spiesząc się zupełnie, przecież i tak jestem już spóźniona, ślimak p

...jestem pedofilem...

..jestem pedofilem, tym właściwym więc żądam pomocy i tolerancji. PS ...gdyby prawdą było ,że Bóg ma na mnie i moje życie jakiś plan, leżąc i nie robiąc nic też bym go zrealizowała. Wierzę ,że mój plan lub jego brak jest zawsze i bez wątpliwości wspierany byśmy mogli się spotkać i by nic nam w tym nie przeszkadzało.

a oni...a ja ?

..chodzenie w bagnie to bardzo nieprzyjemna czynność ale życie w bagnie to coś co można nazwać bohaterstwem chyba ,że jest się owego bagna integralną, korzystającą   z dobrodziejstw, częścią. Część bagna, jego element nie posiada sumienia, nie posiada też poczucia przyzwoitości. Nie zna pojęć, którymi określa się ludzi a tym samym do siebie ich nie stosuje. Nie wymaga od siebie nigdy a wymaga zawsze od innych. Kreuje się na oazę w śmierdzącym świecie i wszem i wobec narzuca siebie jako punkt odniesienia. Nie jest podłym alfonsem i nie jest też obrzydliwą dziwką. Kreuje się na ikonę, obraz, wartość . Męża stanu . Krynicę uczciwości ale nawet jeśli na tym świecie nikt się nie zorientuje kim jest bo tutaj różne zapachy, smaki, ładne i brzydkie mieszają się wciąż i wciąż przy bramie do nieba nic nie udaje i nic nie przykrywa co jest, tam stając w prawdzie , nie będzie w stanie zrobić kroku do światła-w prawdzie sam siebie skaże na sprawiedliwe potępienie… PS ...słowa piosenki św pamię

...niepoprawnym jest...

..niepoprawnym jest, oczekiwanie a z nim pewność ,że coś co było zawsze, będzie i dziś. Niepoprawnym jest oczekiwanie a z nim pewność. Poprawnym jest oczekiwanie a z nim pewność ,że relacja z kimś pozostanie niezmienna. Poprawnym jest oczekiwanie a wraz z nim pewność ,że człowiek z którym zbudowałyśmy relację, będzie niezmiennie godny zaufania, lojalny , uczciwy wobec nas tak wczoraj jak i jutro. Poprawnym jest oczekiwanie a wraz z nim pewność pokładana w człowieku, pomimo jego upadków, potknięć, zawahań, zamyśleń, zdrad i temu podobnych. Poprawnym jest pewność , że kat nie wykona na nas wyroku, że ręka czyjaś z mieczem sprawiedliwości nie opadnie na winnego ,że oczywistość , oczywistością nie będzie. Poprawnym jest oczekiwanie i pewność pokładana w myśli oczekiwanej , nadziei dodającej sił , gdzie ich już od dawna nikt nie ma. Poprawnym jest pokładanie nadziei w Bogu bo jest , wszystkim czego ująć w dłonie niepodobna a na czym i dzięki czemu wszystko powstało , istnieje i   nie sk

Tęsknota.

.. się wydaje ,że jest jeden człowiek , który rozwiąże wszystkie nasze supły, że jest jedna sytuacja , która nas ze wszystkich dylematów wyzwoli, że jest jedno miejsce z którego wyjdziemy nowe, niepomalowane przeszłością i jej kolorami nie pokolorowane. …się wydaje ,że jest jeden orgazm, który zaspokoi nas na zawsze , ze jest jedno przytulenie, którym na zawsze będziemy uspokojone, że jest jedna chwila bezpieczna , która rozleje się na całe nasze życie , że jest zdobyty cel , który jesteśmy w stanie upajać się już zawsze. …się wydaje, …się mi przyśniło ,że już nie będę tęskniła a tęsknię i tęsknię i tęsknię i co dzień tęsknoty jest we mnie coraz więcej…

Koniec.

..trochę mi smutno dzisiaj. Łzy płyną chociaż , czy powinny… normalna kolej rzeczy. Odejść pod świerkiem. Może ja też zasnę pod świerkiem by się nie obudzić a w domu na świerkach rozmowy, wspominki, uśmiechy bo to radość chociaż tak trudno sobie to w sobie odnaleźć… ...koniec a takich końców jeszcze wiele i trzeba i je wszystkie podnieść, położyć na odpowiednim miejscu , tak by przyniosły a nie ogołociły ... PS ...wódka mi nie pomaga więc coś się stało...

Rozmowa z dobrym znajomym.

...dziś kolejna jest niedziela. W bzach skąpana, w kwiatach wszelakich, których nie znam i nazw nie poznam. Nie powinnam sobie odpuszczać, powinnam włożyć trochę wysiłku ale nie włożę. To co przychodzi mi naturalnie, zostaje, to co przychodzi mi z wysiłkiem , odrzucam. Jestem leniwa, idę na łatwiznę. Jestem obrazem kogoś kto chce przejść przez życie bez wysiłku, bez kłopotu, bez problemów i dlatego zostałam prostytutką. O słodka naiwności. Sprzedawanie siebie , teraz dopiero to wiem, nie jest pójściem na łatwiznę, nie jest też drogą łatwiejszą , nie jest też drogą przyjemniejszą. Sprzedałam i nerkę i płuco, i kawałek wątroby i wszystko co miałam do sprzedania , sprzedałam a zostało mi tak niewiele ale jednak zostało i to pozwala mi budować dla siebie nowy, innym zdecydowanie lepszy świat. Gdy już nie mam co sprzedać, mogę już tylko oddać. Dać siebie , za darmo bo nie jestem żadną wartością a to jest dopiero wartość , moja największa.- wiesz Boże, kiedyś chowałam się przed Tobą bo było

Paczka prezerwatyw.

..spotkałam dziennikarza. Przypadkiem ,przy stole, przy sprawach o których się nie pisze. – Pan, przepraszam najmocniej, w swoich zainteresowaniach , czy może mi wyjaśnić co będzie ?. Padło pytanie. Zapadła cisza . Po chwili z jaskini wylazł , zdawać by się mogło, ociężały niedźwiedź i lekko niczym tenisista piłkę, rzucił odpowiedź- a co ja , kurwa, wróżka jestem ? . Wróżenie przechodzi renesans. Nie od dziś, od wielu już lat . Wróżenie z fusów, patyków, kamyków, strzępków lub całych informacji. Domysłów, dociekań, pytań. –co będzie ?. To co zbudowałam, co buduję, co stworzyłam, co tworzę, to będzie.     …wróżenie przechodzi renesans a w odwrocie nadzieja. Wiara w odwrocie. Pewność wysnuta z fundamentu. PS   Pośród swoich, dawno nie przeglądanych rzeczy , znalazłam zestaw prezerwatyw. Nieduża paczka, jaką dostawałyśmy by nam nigdy nie brakowało …i razem z tą paczką czarna chmura nasunęła się na dom na okna na podłogach wylała smołę. Na szczęście wystarczyło wrzucić paczkę do śm

Spowiedź.

..dawno temu z ojcem Pio spacerując, poprosiłam go by , zanim umrę, bym by pomógł mi się wyspowiadać. Pewnie w jakiś sposób, spowiadam się codziennie, codziennie wyrzucam sobie niegodziwości każdego dnia . Zakorzeniono we mnie ,że muszę przyjść, uklęknąć i zapłakać. Zakorzeniono ale gdyby tylko to , pewnie gałązka ta dawno by obumarła , wyschła, odpadła i nie wadziła wcale. Ta potrzeba jest , stała się integralną częścią mnie samej. Naturalnie, zwyczajnie, po prostu. Nie wiem czy to jego przyczynek, nie wiem czy to za jego sprawą ale dostałam zlecenie na konfesjonał. Ot potrzebny jest w pewnym kościele, pod chórem gdzie jest dla niego idealne miejsce. Z jednej strony, nic nadzwyczajnego bo mebel , element wystroju jak każdy inny ale przecież to nie tak. Pomyślałam ,że powinnam pierwsza przy nim uklęknąć i się wyspowiadać ale to takie banalne takie jakieś infantylne. Bez sensu , więc w czym rzecz… rzecz w spotkaniu z tym , banalnym wydawać by się mogło , elementem wystroju. Spotkaniu z

...dla Małej...

..obiecałam bajkę ,że napiszę, że opowiem ,że będzie ukojeniem. Obiecałam i nie dotrzymałam słowa. zaczęłam z impetem galopując pośród słów i szarfę wątku w ruch wprawiając zręcznie ale bardzo szybko zmęczyłam się ,znudziłam się, przysiadłam, zapomniałam pójść i iść. Dawno to było i teraz już nie obiecuję, nie przysięgam, nie zarzekam się ,że namiętność moja wystarczy by dzieło skończyć. Bardzo słabe są moje namiętności. Wybuchają płomieniem i jak wczorajsze fajerwerki, po chwili upadają zostawiając trochę śmieci. Jakiś patyk, trochę papieru. Pokiereszowałam się swoimi wyborami. Pokiereszowałam innych. Obiecałam bajkę a nie dotrzymałam słowa. Z lenistwa, z przestraszenia wysiłkiem koniecznym , z fobiami na poczet chwili tworzonymi. …jaskółki się już obudziły i ruszyły do codziennego życia. Bez bajki, bez opowieści, bez motywacji, bez … po prostu a to wystarczy. Mogą latać wysoko bo nie dźwigają obietnic niedotrzymanych. PS Jeśli zapłacisz, dostaniesz prawdę, moją prawdę. Prawda j