Czas by
ubrać świerki przed domem. Obejść przy okazji wszystkie kąty. Czas przysiąść na
ściętym drzewie , przy ognisku wcześniej rozpalonym. Czas na samotność i czas
na wspólność. Na zatrzymanie , cierpliwość, delikatność. Wbrew pozorom nic od
lat się nie zmieniło i nadal wspominamy ,że dawno , dawno temu, pewna kobieta
pozwoliła by dokonało się coś czego przecież nie mogła rozumieć. Za płotem szum
spieszących aut. Za oknem inne okna a za nimi zabiegani ludzie a u mnie już
stajenka a u mnie już samotność bo jak inaczej jak nie samej przyglądać się
temu wielkiemu szczęściu jakie się stało.
PS
Pewien pan z
wielkim zaangażowaniem zabrał się za zrobienie czegoś i tak robił to coś i robił
i dni mijały a on bawił mnie swoim zaangażowaniem, namiętnością z jaką przykładał
się do pracy aż nagle skończył i odszedł i nie ma go już niedaleko. Dziecięcy
zapał . Jak bardzo mi za nim tęskno.
PS
Kochana , co byś chciała dostać na urodziny?. Ja
kupiłam sobie otwieracz do konserw. Nie wiem po co mi otwieracz do konserw
wszak większość ma otwieranie ale patrzyłam na obrazki i bardzo mi się
spodobał. Taki ładny ,błyszczący z czarnym „wyprofilowanym ”pokrętłem. Pamiętam
jak pewnego razu wpuściłam do domu akwizytora. Sprzedawał rzecz kompletnie
niepotrzebną i tandetnie wykonaną ale robił to w tak piękny sposób, że kupiłam
i chociaż tak wiele lat minęło , pamiętam jaki był…. roznamiętniony w tym swoim
sprzedawaniu. Ja, moje Ciebie kochanie, chwilami wydaje się przygasać ale wtedy
jesteśmy jak latarka pod kocem i ciekawa książka-tylko my dwie i to co da nam nasza wyobraźnia-Kocham Cię i pamiętaj
,że mam piękny, błyszczący otwieracz… może do wszystkiego ….