…dłonią pocieram ,
swędzącą dłoń drugą. Będzie piękny dzień bo to dobra wróżba. Rozcieram krople
deszczu , co mnie odnalazły pośród parasoli, będzie wspaniale .Pani , taksując
mnie wzrokiem wydaje nim niepochlebną opinię, będę miała wspaniałe spotkanie. Odpada kolejny guzik odkrywając za
wiele przed ważnym służbowym spotkaniem. Zabieram go ściskając w dłoni, może
spotkam kominiarza i szczęście będzie jeszcze większe niźli to że pełniejszą piersią
odetchnąć mogę. Dzwoni w uchu, z pewnością to wiadomość bym nie martwiła się
tym co w tej chwili a cieszyła bo będzie chwila jeszcze jedna z pewnością. Tak
raz po raz, drobinki po drobinkach następujące z nieodłączną wiadomością ,że
może być tylko lepiej bo nie ma dla mnie ani nikogo , drogi tylko w dół. Jeśli
dziś nie udało mi się przeżyć dnia, tak jak bym sobie to wymarzyła, to przecież
nie dlatego ,że cos jest nie tak a dlatego bym mogła lepiej docenić to co
będzie jutro a piękne będzie z pewnością. Tak wróżba, ot a z nią droczyć się
niepodobna.
Lekarza, który widząc oczywiste objawy wymagąjące natychmiastowej pomocy, żąda wykonana testu covidowgo i przy gorącej kawie czeka na jego wynik , powinno się w trybie natychmiastowym pozbawić prawa wykonywania zawodu, praw obywatelskich . Powinno się rozstrzelać ale ktoś powinien sprzątać ulice. PS Człowiek z potężna raną ręki zjawia się na SORze . Robią mu konieczny test na covid. Umiera nim doczekał na wynik. Zmarł na covid i choroby współistniejące. Rodzina przysłała kwiaty , wdzięcznaz pomoc w ostatnich chwilach, lekarzowi.