„ -Masz piękny dom,
piękny ogród, piękne psy, piękne”- piękne słowa na pożegnanie. Kolejny raz i
kolejny aż pojawiło się podejrzenie, że coś ze mną jest nie tak ale to nie
znaczy ,że coś w tym zmienię, że to coś ulegnie poprawie, utemperowaniu zamalowaniu
czy też, cholera wie czemu. Nie, tak , zostanie. Świadomość popełniania błędu budzi
potrzebę jego naprawienia ale we mnie rodzi manifestację. Błąd nie dość ,że nie
zostanie naprawiony to jeszcze postawie go na piedestale i będę hołubiła niczym …nie wiem niczym co. Co to
znaczy, zapytać by mądrej , najlepiej tej pamiętanej z nogami, dzięki którym
powstało we mnie tyle problemów natury emocjonalnej ,że legion samobójców
chciał mnie przygarnąć jako jedyną zdolną by straceńca powstrzymać. Na tych
cudownych nogach zwieńczonych banalnie , chodakami lekarskimi , co przydawało
im i przydaje do dziś w mojej pamięci, zbudowałam wielką, ogromną postać , której nie
powstydził by się żaden film opowiadający podobne historie. Relacja, pacjentka-
lekarka… wyleciało mi z głowy jak ma na imię, bo na pewno jeszcze ma ale jak
miała na imię, jak. Święty Antoni, święty Antoni, jak miała na imię moja
pierwsza dłuższa miłość, a może pierwsza była ta dzięki której popełniłam
samobójstwo ? Tej jednak nie bardzo pamiętam albo pamiętam mniej dlatego ,że
rozgrywała się w mojej głowie i kilku mailach. To imię też pamiętam. Teresa.
Spotkałam ją po latach i nie chciałam poznawać ucieszyłam się ,że znajomość skończyła
się próbą samobójczą a nie zbudowaniem trwałych relacji bo jakie mogły być
relacje gdy chcę się odwracać i odwraca się wzrok na widok ukochanej. Bez
wątpienia to było złudzenie miłości albo
co można też podejrzewać ekranizacja miłości wyśnionej. To nawet prawdopodobne.
Potem zaczyna się historia nowożytna a ona zaczyna się od…Ilony, przechodzi w
Agnieszkę a Agnieszka w …pani Agnieszko, nie to nie jest o pani. Pani nie ma na
liście.
Lekarza, który widząc oczywiste objawy wymagąjące natychmiastowej pomocy, żąda wykonana testu covidowgo i przy gorącej kawie czeka na jego wynik , powinno się w trybie natychmiastowym pozbawić prawa wykonywania zawodu, praw obywatelskich . Powinno się rozstrzelać ale ktoś powinien sprzątać ulice. PS Człowiek z potężna raną ręki zjawia się na SORze . Robią mu konieczny test na covid. Umiera nim doczekał na wynik. Zmarł na covid i choroby współistniejące. Rodzina przysłała kwiaty , wdzięcznaz pomoc w ostatnich chwilach, lekarzowi.