Spotkałam pewną
kobietę. Widujemy się rzadko. Ostatnio może dwa , trzy lata temu. Prawie
usiadłyśmy by porozmawiać ale wyjechała. Nie zniknęła, nie uciekła, nie
wymknęła się. Zrealizowała swoje plany w których mnie nie było. Zdążyłam
powiedzieć :”tęskniłam”. Co o tym myśleć ?. Czy myśleć ? Jechałam pociągiem. Wyjątkowe to dla mnie
zdarzenie. Pociągiem , drugą klasą.
Lekarza, który widząc oczywiste objawy wymagąjące natychmiastowej pomocy, żąda wykonana testu covidowgo i przy gorącej kawie czeka na jego wynik , powinno się w trybie natychmiastowym pozbawić prawa wykonywania zawodu, praw obywatelskich . Powinno się rozstrzelać ale ktoś powinien sprzątać ulice. PS Człowiek z potężna raną ręki zjawia się na SORze . Robią mu konieczny test na covid. Umiera nim doczekał na wynik. Zmarł na covid i choroby współistniejące. Rodzina przysłała kwiaty , wdzięcznaz pomoc w ostatnich chwilach, lekarzowi.