… Gdy otworzyłam okno , słyszałam wrzask. Gdy
zamknęłam okno słyszałam wrzask. Nie umiałam znaleźć miejsca w którym by była
cisza i bezpieczny spokój. Nie mogę być tak i nie mogę być tu. Gdzie ma więc
być, dokąd mam się udać, dokąd pójść, gdzie znajdę miejsce dla mnie bezpieczne.
– Wiesz Panie Boże, tak sobie siedzimy, gadamy i się przytulam do Ciebie.
Niedawno ona mnie zapytała za czym tęsknię a ja odpowiedziałam ,że tęsknię za
spacerem …że tęsknię za spacerem. Pamiętam jeden taki spacer i tęsknie za
jednym takim spacerem ale czy on miał miejsce czy będzie miał miejsce. Nie wiem
to wszystko jest tak bardzo we mnie pomieszane ,że nie umiem odszukać tego co najłatwiejsze.-wiesz
Panie Boże –teraz otwiera nóż –widzisz ?....otwiera nóź i wbija w mój
autoportret. –Panie Boże, czy można zawłaszczać wszystko co przeżywamy z drugim
człowiekiem tylko i wyłącznie dla siebie czy mamy prawo oczekiwać ,że uczucie,
namiętność jaką komuś ofiarowaliśmy , on rozda przechodniom, ciesząc się ,że ma
coś do oddania ?- Wiesz Panie Boże , ona opowiadała ,że jest Twoją przyjaciółką-wiem,
wiem co chcesz powiedzieć…. wiem, Pani Boże , jesteś jej przyjacielem ,nawet
jeśli ona nie jest Twoja przyjaciółką. –Wiesz Panie Boże , tęsknię za nią …-Tęsknię…
-Panie Bożę znasz to uczucie jak żadne inne… ileż Ty tęsknisz, ileż w Tobie
tęsknoty i tak jak ja nie dzwonisz a czekasz na telefon.-Wiesz Panie Boże ,
wydaje mi się ,że ona chciała , może chce nadal , mieć mnie tylko dla siebie a
ja należę przecież, do Ani, do Magdy, do Doroty, do Małgorzaty, do Neli, do
Iki, do… wielu kobiet należę i każda ma mnie na wyłączność.