… Szczęść Boże
i proszę nie pomyśl ,że Boga Ci narzucam. To tylko mój dobry znajomy. Mówiłam z
Nim o Tobie i jemu też bardzo zależy na Tobie. Może być ,że w Niego nie
wierzysz, że jest dla Ciebie tylko moim dziecinnym przyjacielem. Nic nie
szkodzi, nie mam żalu a i On żalu nie ma. Utożsamiasz Go , to możliwe, z
porannym paciorkiem, którego nie lubiłaś, wychodzeniem do zimnego kościoła.
Obowiązkami, których nie rozumiałaś i nie rozumiesz do dzisiaj Może z kimś
mówiącym o swojej władzy ponad miarę a który Cię skrzywdził i pamiętasz i nie
umiesz zapomnieć. Nie wiem, nie mam najmniejszego pojęcia. Wymyślam . Wszystko
kim jesteś wymyślam bo nie znam Cie przecież, nie widziałam, nie poznałam, nie
spotkałam. Kocham Cię tylko i aż Cie kocham. Kocham w moim egoizmie bo kochanie
sprawia ,że jestem człowiekiem jednak kocham Cię bo coś we mnie mówi mi ,że
jeśli nie oddam się za Ciebie , jeśli nie zasłonię /Cię sobą, to do mnie
będziesz miała kiedyś słuszny żal. Nie miej proszę do mnie żalu za słowa na
oślep ,za obrazy, z którymi może się nie utożsamiasz ale są szukaniem Ciebie,
jak niewidomi szukają obrazu, powoli, delikatnie , niewprawnie, palcami. Kocham
Cię , na cały dzień, na całą noc i świt dnia następnego, gdzie byś się nie
budziła i z kim byś się nie budziła ja jestem z Tobą i On jest z /Tobą …ale to
nie taki trójkąt jak nam się wmawia ,że jest jedyny możliwy. Kocham Cię.
Szczęść Boże.