- wiesz, Panie Boże...wczoraj był u mnie ksiądz w odwiedzinach. Spałam. Posiedział , poczytał. - Ta rozmowa przecież trwa od lat.- Czułam ,że zrobił mi na czole znak krzyża. - Pierwszy raz od lat przyszedł i coś mi dał. Coś cennego
-wiesz Panie Boże ...Ty wiesz . Posiedź ze mną . -Posłuchaj przychodzących do mnie. Mówią do mnie ale do Ciebie przecież w swoich sprawach. Zadbaj o nich . Ja poleżę, nic nie nabroję chyba.