Dotarłam . Dotarłam do miejsca i chociaż miejsce mnie nie
odepchnęło. Pozwoliło mi być. Pozwoliło mi zostać, miejsce nie zrobiło czego
chciałam. Miejsce pozwoliło mi być a ja usiadłam na skrzynce i patrzyłam .
Wydawało mi się ,że kobieta , którą spotkałam a która oddała mi wszystko co
miała by na koniec i siebie mi oddać, będzie chciała czekać na mnie zawsze i
być ze mna zawsze ale odeszła. Nie zostawiła adresu, telefonu, pragnień, potrzeb,
głodu. Inna, skrajnie inna zrobiła dokładnie to samo i mimo wielkiego mojego
starania nie udało mi się jej odszukać i zapytać , co zrobiłam źle a może
wszystko zrobiłam źle … . Neutralnej nie szukałam, nie spróbowałam bo dotarło
do mnie ,że nie tam a tutaj jest wyjaśnienie, odpowiedź ,zrozumienie. Na
szkrzynce nie było niczego czego bym oczekiwała. Nie było mnie jakiej bym oczekiwała
,że jestem. Miejsce mnie nie odpychało więc zostałam w miejscu , bez nadziei ,
bez wiary a wtedy przyszła kobieta ktorej mówię”kocham Cię”. Przyszła
zwyczajnie jak zawsze przychodziła by mnie uratować. Uśmiechnęłam się. Zrobiło
się tak ,że się chciało patrzeć przed siebie bez względu na obrazy jakie tam
być mogły. Zrobiło, się ale wszak dzięki niej „słońce wzeszło”. Przyszła jedyna
kobieta z którą jestem na Ty. …sokoły wróciły, potwierdziła i opowiedziała mi
swoją historię. Już jest dobrze. Znów dobrze, jak szukałam.
PS
Tak wiele rzeczy , spraw, sytuacji, problemów, dylematów nie jest takimi jakimi mi się wydaje ,że są. Wyciągnęłam rękę po białą kartkę a wzięłam zieloną z marginesem, możliwością wprowadzenia zmian lub ich zaniechania.
PS
...wiem , że słyszysz, potrzebujesz, tęsknisz. Kocham Cię. Tak zostanie na zawsze więc nie bój się żyć.
PS
TSA : ...idąc cmentarną aleją ....
PS
Prawdziwy facet-Tyson Fury