...Panie Boże, dziękuję. Nie przypuszczałam ,że ktoś będzie o mnie pamiętał, opiekował się i dbał pomimo mojego zachowania. Nagle uświadomiłam sobie ,że jesteś (nie , nie dzisiaj. Wczoraj przecież) i świadomość tego sprawia ,że się uśmiecham. Czasem bardziej , gdy "robię Ci na złość"a Ty z pobłażaniem wcale mnie za to nie karcisz. Może trochę to wykorzystuję ,że wiem ,że najukochańszej córeczki nie skrzywdzisz.