...ludzi , którzy umierają. Po jutrze, za tydzień, za miesiąc, rok. Dziesięć, dwadzieścia. Widziałam i siebie w jednym z luster na długim korytarzu. Przy żadnej postaci nie było daty. Nie było też przy moim odbiciu w lustrach, które mijałam po drodze ale było odbicie każdego dnia, każdego słowa, uśmiechu. W lustrach które mijałam ja jak i oni wszyscy była każda chwila , która miała swoja cenę. Każda. Dobrze ,że umiem się modlić bo ktoś w każdym z luster podtrzymywał mnie bym nie upadła. Nie wiem , kto, nie znam ich twarzy ale czuję pomoc i cieszę się ,że dzięki nim mogę iść i idę chociaż nie wiem jak długo i dokąd, tu na dole.
"Mordując swoje dziecko, nie przestajesz być matką. Jesteś matką zamordowanego dziecka."