...takim się być wydaje ale to chęć do przerysowywania, zaczerniania jasnych barw ciemnymi by były lepiej widoczne. Ciemne widać lepiej. Brzydkie widać bardziej ale gdy próbowałam z takiego zaczernionego obrazu stworzyć wizerunek, odzwierciedlenie, moje postrzeganie, nic nie wyszło. Zarzucałam sobie nieumiejętność ale po chwili dostrzegam ,że ubarwianie szarości nie jest niczym godnym uwagi i pewnie podświadomie moje dłonie nie chcą tego. Nie będę szukała już swojej winy w mojej pracy a znajdę podstawę ciekawszą,weselszą, kolorową na której się oprę i z której postaram się zbudować ciąg obrazów jaki mam na myśli. Nie jestem fotografką , fotografikiem...jestem rysującą kredkami . Fajnie. Nie tylko mi się to podoba a to jeszcze fajniejsze.