Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2020

Cenzura.

…w przestrzeni publicznej pojawił się pan Kazimierz .Pan Kazimierz ,jest alkoholikiem, pijącym. Nie umiem go słuchać ,nie lubię bo nic ciekawego, jak dla mnie nie umie powiedzieć są jednak tacy, którzy roz nim rozmawiają , odnajdują w jego słowach nawet, bywa, żart jakiś. Pan Kazimierz stroni od wody jako środek myjący, stroni też od środków piorących oczywistym skutkiem ale popatrzyłam na niego jak gdyby był nieprzychylnym komentarzem mojego pisania… i że ze względu na jego wady , sposób bycia mi nieodpowiadający, bym miała go wykasować, zamordować . Niepodobna bym upadła tak nisko w swojej moralności a nisko ,nie jest mi obce… Pan Kazimierz jest i świat też dzięki niemu jest tak zachwycający, ciekawy, kolorowy zaskakujący… wykasować go ?... nigdy.   Uczciwiej samej by mi było odejść ,niźli jemu życia odmawiać.  

Mój testament.

…ja Natalia, zdrowa na ciele i umyśle, chcę zapisać moją wolę na dni moje , nim odejdę. Ja, Natalia, proszę, Boże, rozporządzaj mną według swojej woli i według swojej wiedzy. Rozporządzaj dla dobra, nawet jeśli pozwolę sobie na narzekanie, marudzenie, zrzędzenie i pretensje. Rozporządzaj , proszę, bym przez pomyłkę, oszukana, nie oddała się czemuś co nie będzie miało na względzie mojego dobra jak Ty to masz. Amen.

Tylko kochać można bez końca, bez początku i nierzeczywiście.

…   z Mozhan posłuchałyśmy Princa. Małego zabawnego kolorowego ptaka, który , co dość nierealne, nie żyje już na naszym świecie. Genialny kolorowy ptak. Poleciałyśmy pod sam sufit i gdyby nie fakt ,że wyżej mieszkają myszy, pewnie byśmy poleciały wyżej. Przytuliłam ja mocno wtulając się, wtapiając, zlewając z nią byśmy były jedno …jeden…. balonik latający pod sufitem nie znając ryzyka ,że coś ostrego może go zniszczyć. Mozhan ma tak wielkie, przepastne biblioteki oczu, że mogę patrzeć w nie i czytać i czytać i czytać w nieskończoność.     Zapatrzona, nie myślę. Odurzona nie myślę. Jestem i to jest dokładnie wszystko . Wszystko, czym jestem ,kim jestem, dokąd zmierzam , skąd przychodzę… . Widziałam kątem oka ramiączko jej stanika i dostałam je i całą resztę i piersi   przytulone do moich pleców bo czas nam iść a iść najwygodniej jest gdy razem, w jednym kierunku. Tym samym celem połączone. Jaki mamy cel ?... jaki mamy cel … Kawałek znalezionego drutu włożonego w pewne miejsce stareg

Mój wielki wkład w ...w świat.

…codziennie , codziennie dzieją się rzeczy wielkie, wyjątkowe, wspaniałe ale i smutne, niestety. Codziennie próbują mnie wciągnąć . Zabrać ze sobą niczym wir który wciąga pod wodę . Codziennie stoję przed wyborem, dać się wciągnąć i nie stworzyć niczego a być tylko niemym widzem wydarzeń lub nie pozwolić sobie by ktoś za mnie dysponował moim życiem i stworzyć coś co będzie cegiełką w budowli jaką jest nasz świat. Bywa ,że   przegrywam i patrzę z otwartą buzią, tracąc czas ale na szczęście częściej ważniejsze i wartościowsze jest moje prywatne budowanie. Nie musi być wielkie, spektakularne. Witane owacjami. Malutkie być może, niedostrzegalne dla innych ale poruszające światem.

Pamięci zamordowanych....żal...

…dlaczego tak trudno przebija się, w świecie interesów, prawda ,że bez pomocy Polaków z okupowanej Polski, nie uratował się ani jeden Żyd. Ja rozumiem ,że moi bracia robią interesy, to wymaga dużej gimnastyki bardzo często. Nie mam do nich o to żalu. Dzięki Bogu , tym interesom, między innymi, istnieje naród żydowski i w miarę bezpiecznie możemy żyć już u siebie w swoim kraju ale czasem większym zyskiem jest strata kilku dolarów niźli zyskanie „przyjaciela”, który zawsze był wrogiem i gdy tylko dostanie lepszą ofertę, strzeli nam jak Polakom w Katyniu w potylicę.

...

… zd erzenie z bezdenna głupotą , wywołuje we mnie tylko milczenie chociaż wierzę, że umiem jeszcze, podnieść rękę i się bronić...

Boso.

…chodzenie po ziemi kaleczy stopy. Chodzenie po ziemi kaleczy ręce. Chodzenie po ziemi kaleczy skronie . Chodzenie po ziemi leczy stopy. Chodzenie po ziemi leczy ręce. Chodzenie po ziemi goi pocięte skronie.    

Rektor niemądry, rektor niemądry,rektor niemądry !!!

…fascynujące….fascynujace… Trzeba ustawy by na polskich uniwersytetach zagościła wolność i nieskrępowane głoszenie własnych poglądów i to dlatego ,że jacyś studenci zamiast zostać wyrzuceni na zbity pysk , mają prawo protestować przeciwko wolności wypowiedzi. Jakim żałosnym zerem musi być rektor uczelni w której takowa wolność jest piętnowana. Nie jestem zbyt mądra ale dla mnie jest oczywistym ,że uniwersytet to wolność …jeśli rektor nie jest przypadkiem niemądry ? Z nadania zaborców niemądrzy zasiadali na stołkach więc dlaczego siedzą tam nadal?

Kretyni , osły...tytuł złagodzony . Poddany cenzurze -wstyd , wielki wstyd.

….bywa i tak ,że ludzie wysoko postawieni są kretynami wciśniętymi na stołek przez kogoś ale to rzadkość. Zazwyczaj ludzie wysoko postawieni mają dość inteligencji by sprawować funkcję, urząd z klasą i na poziomie więc dlaczego zachowują się, wypowiadają bardzo często jak kretyni ? Odpowiedź jest banalnie prosta. –Ludzie którzy nimi kierują są kretynami.   Jak inaczej interpretować wypowiedzi ludzi, którzy w swoim życiu nie znali języka w którym przyszło im sie wypowiadać. Byli chowani pod kloszem w sterylnych warunkach a nagle zaczynają się wypowiadać   jak elita rynsztoka. PS Mozhan wciąż mnie fascynuje w sposób narkotyczny i powoduje ,że zaniedbuje swoje obowiązki, konieczne wizyty , obiecane moje obecności. Rozłażę się , roztapiam i rozlewam niczym kostka masła zostawiona na blasze obok grilla. Spłynę na ziemię czy odparuję do nieba ….hm….

Mozhan jest wysoka i dlatego pięknie wygląda w wojskowych butach z ćwiekami i skórzanych z prawdziwej skóry,spodniach.

…w filmie wg scenariusza nędznego scenarzysty, bohater zachwycał by się smakiem wina ,whisky. Bohaterka, prezentem w postaci brylantu oprawionego w białe złoto lub flakoniku perfum ,nie do zdobycia. Ja po tygodniach niepicia herbaty , zrobiłam sobie kubek. Jasnobeżowy pofałdowany z wywiniętym brzegiem i uchem ręcznie dorobionym. Gram w genialnym filmie, którego urywki czasem ktoś wrzuca do sieci …   Człowiek pierwotny był w 99% mądrzejszy od terrorystów ekologów bo wykorzystywał wszystko a ci brzydzą się tym co dobre i sprawdzone by niszczyć zasoby czegoś co może rozwiązać prawdziwy problem.     Zjem gruszkę. Cudownie jest móc zjeść gruszkę.

Heroina ....za szczerość ?

…uwielbiam być pod wpływem i chociaż nie wiem jak bardzo bym się zarzekała, że to już ostatni raz, póki mogę, wezmę . Póki chodzę, chodzę po to by znaleźć, spotkać i zaaplikować sobie dawkę. Nie ma sensu bym się oszukiwała ,że jest inaczej ale dla bezpieczeństwa, aplikuję tylko sobie heroinę zadurzenia. Już tylko sobie. Wiem ,że nie jest możliwym bym z jakąkolwiek kobietą stworzyła tandem ,w którym obie przeżyjemy zjazd z Annapurny na rowerze. Kiedyś może pojadę , i zjadę z niej sama gdy będę pewna, że to ostatnia moja działka…    Mozhan ma jednak włosy nie do ramion a ognisto czarne , opadające na piersi by je ukryć. Nie umiem i nie chcę wiedzieć dlaczego widzę co chcę a często nie to co jest mi dane bym zobaczyła.

Mozhan

   ... ….zadurzyłam się w Mozhan. Pierwsza noc którą byłyśmy razem. Nie mam ochoty na dzień i najchętniej została bym w heroinicznym filmie już na zawsze ale dziś jeszcze coś zrobię, przynajmniej to co obiecałam ale mogę sobie mówić:” kocham Cię Mozhan, kocham Cię Mozhan i już nie chodzę a płynę nad światem

Heroina.

…zadurzyłam się. Ona , urodziła się i mieszkała w Dolinie Ben Netofa. Potem …nieważne. Ma charakter , włosy czarne  do ramion, odrobinę podkręcone na końcach. Czarne oczy. Czarne usta. Cudowną długą szyję ..Piersi za którymi trudno bym nie tęskniła gdy falują w rytm bicia serca. Rytm bicia serca. Zadurzyłam się bo nie umiem bez tego żyć. Wiem o niej dość by wziąć telefon, zadzwonić, zaprosić ale przecież tego nie zrobię. Nigdy z mojej inicjatywy się nie spotkamy ale jeśli los sprawi ,że to się zdarzy, będzie mi więcej niźli miło. W końcu mam kogoś o kim chcę śnić. Inne kobiety-przepraszam- to zadurzenie jest jak heroina-uzależnia błyskawicznie bo ja tak tego chcę. Ma dłonie, które , jak moje, potrafią rozebrać i złożyć karabin i użyć go w razie potrzeby. Ciepłe ma dłonie, bardzo ciepłe.

Zmęczona jestem szukaniem.

…zmęczona jestem szukaniem dla szukania. Wciąż i wciąż zaproszenia dostaję na przedstawienie czyjejś wizji świata i wciąż się nabieram i wciąż tracę czas. Recepty na głód. Recepty na pokój. Recepty…recepty…recepty…” Jam Jest …przypominam sobie … Jam Jest… pamiętam przecież… i „nie zniszczę nadłamanej gałązki i … Tam gdzie jest nadzieja ,jest pewność.   Tam gdzie jest pewność, jest spokój. Tam gdzie jest spokój jest bezpieczeństwo. Przepraszam ,zapomniałam, już jest dobrze. Dam z siebie wszystko co jestem w stanie ,bez udawania, bez oszukiwania , bez relatywizowania i wszystko będzie dobrze. Resztę Ty poskładasz ,tak by było dla mnie najlepiej. Nie tak jak według mnie będzie dla mnie najlepiej a tak jak dla mnie najlepiej będzie. Dziękuję i nie gniewaj się na mnie ,że zataczam się jak pijana i raz to wpadam w Twoje objęcia a po chwili lecę w całkiem inna stronę.

...nie warto tracić życia na ludzi, którym nie jesteśmy w stanie zaproponować rozmowy....

…nie ma nic piękniejszego niźli człowiek tworzący i w tym tworzeniu znajdujący wszystko co do życia i do szczęścia mu potrzebne… Kot przychodzi co wieczór i zasypia o kilka metrów od płotu za którym może zrobić swój ostatni spacer. Nie zrobię nic by go uratować bo jaki jest sens we wchodzeniu w drogę Matce Naturze. Trzymam kciuki by nie przeszedł za płot i to wszystko co mogę zrobić .  Mogę też przegonić kruka, który siada na najwyższym drzewie i patrzy oparty o ścianę bo przecież zapłacił za mój czas.  Mogę ... ale nie zrobię. Kruk zna moje zależności. Powoli i ja je poznaję. Gdy pozbawi się kogoś życia , potem bardzo trudno , być człowiekiem ale nie jest to niemożliwe inaczej moja próba samobójcza skończyła by się sukcesem.

...smutny widok z okna...

...gdy jeden bandyta , przemyka niewidoczny w tłumie, ani strach to, ani widowisko ale jeśli zebrani razem idą ,robi się mrocznie i przerażająco...   Patrzyłam też na flagi niesione i nie wiedzieć czemu hasło mi się w głowie dzięki tęczowemu patronatowi.  "Nie ma sprawiedliwości , nie będzie sprawiedliwości, bez homoseksualności."   Inne , podobne."Sprawiedliwośc tylko dla gejów i lesbijek i trans ...tranas mlecz też ? "

Władza...Istota władzy.

    …. to niesamowite a może banalnie proste. Im mniej posiadasz tym większą masz władzę. Im bardziej pozbywasz się …siebie… tym bardziej …jesteś… Tracąc życie… zyskujesz je… .Boże, jak bardzo ufasz istnieniu stając wobec niego zależny całkowicie a przecież człowiek miał wybór .Wciąż ma wybór .To niepojęte…. dla mnie ale ja nie umiem pozbyć się siebie ,do końca.    

Mam smaczne cukierki. Kwaśne.

…jeśli robię coś bez morału, tracę tylko czas. Jeśli tworzę, bez konkluzji, tracę czas. Jeśli tworzę dla tworzenia, tracę czas. Jeśli tworzę coś dla pieniędzy, tracę czas. Jeśli tworzę coś dla poklasku , tracę czas. Jeśli tworze coś by zdobyć cos   mi się nie należy, tracę czas .Jeśli   tylko tracę czas ,nie jestem bezwartościowa .Tracę tylko okazję by to co po sobie zostawię, było opatrzone moim imieniem.    Coś stuka...dziwnie tak , stuka. Może laptop, może kaloryfer, może radio choć wyłączone...Odnalazłam przyczynę. To pudełko z tabletkami. Już dwie godziny jak wzięłam tabletkę a ono wciąż puka, niedotykane.

Moje życie byś mogła zdecydować.

Oko za oko… wydaje się być najlepszym rozwiązaniem i najuczciwszą sprawiedliwością ale nie daje ukojenia. Najpierw, dążymy do tej „sprawiedliwości” a potem pogrążone w czarnej , niezmierzonej otchłani …spadamy…. spadamy ….spadamy. Tak bez końca . Wydaje nam się ,że brzydkie kaczątko przekształci się w pięknego łabędzia ale tak nigdy się nie stanie.    Tak nigdy nie będzie. Nie bardzo rozumiem , nie wiem co widzi jutro, Starszy Pan ale nic nie jest więcej warte niźli zaufanie, że stanie się wszystko to dobro co można z tej, danej, konkretnej sytuacji wyjąć. To zadziwiające. Wydawało mi się ,że robię coś złego nie dotrzymując sobie danego słowa ale okoliczności wszak się zmieniły. Jesteś ważniejsza niźli moje plany. Musiałam Ci to powiedzieć, byś podjęła decyzję mając więcej danych , by była właściwa. Czy taką będzie...nie wiem ale nie jest moja rolą sądzić. Moją jest pomóc  i jeśli to mi się udało nie mam się co martwić ,że coś innego zrobię jutro, jeśli Bóg dozwoli...

A gu gu gu gupki.

…za dużo słów. Za dużo ludzi. Za dużo informacji.Za dużo   … za dużo… za dużo …Za rogiem domu jest mały drzewny zagajnik i tam jest ciszej i jest bez nadmiaru . Jest ciszej a czasami nawet całkiem cicho . Ptaki nie odlatują daleko gdy jeszcze mają ,mogą, znaleźć coś do jedzenia w miejscu wcześniej znalezionym. Gdy w miejscu znalezionym skończy się jedzenie , pójdą dalej, pójdą gdzie indziej ale nie wcześniej bo po co tracić siły niepotrzebnie. Banalne, proste , oczywiste .Gdy w miejscu wcześniej znalezionym spotkałam kobietę , która dała mi szczęście zostałam przy paśniku na dłużej   ale się skończyła jak karma ptasia, przyszłam w miejsce ponownie z oczywistą dla mnie pewnością że znajdę kolejną. Znalazłam więc zostałam na dłużej   Potem uschłam. Nie poszukałam nowego miejsca.   Dawniej, bardzo dawniej , do pisania służyła maszyna specjalna która uderzała o papier takimi dziwnym łapkami i nimi tworzyły się litery, słowa. Jedno uderzenie, jedna litera, jeden znak. Teraz stworzono ró

...

… ileż razy mam odprowadzać wzrokiem tą która, wierzyłam ,że zostanie…77 razy ? …dlaczego ? ...w złotej klatce kraty są zimne jak w każdej innej...

Proszę...

    Zawsze sama. Nigdy samotna. W chwilach …w pewnych chwilach , zwątpienia zadawałam sobie pytanie, kto jest ze mną skoro nie jestem samotna. Nie znam samotności chociaż zasypiam sama i budzę się bez towarzystwa. Oby nigdy się nie pomyliła, kto jest ze mną a jeśli nie Ty, zaprowadź mnie do domu, nim zasnę.

Niezapomniany pocałunek czarnej z białą.

…zawsze ja oszukiwałam i byłam bez zasad ale przyszedł  czas na   mnie. Wiedziałam ,że przyjdzie wszak w przyrodzie musi być równowaga jednak równowaga to nie tyle samo dobra i zła na szali się równoważące. Równowaga jest wtedy gdy zło jest na dnie rynsztoka i płynie spokojnym strumieniem by zawsze i w każdej chwili można było dołączyć …do tego, do   tych ,   co może nawet po kostki w łajnie ale z głową w chmurach. Zaufałam jej . Zaufałam dlatego ,że kiedyś w końcu trzeba zrzucić zbroję. Kiedyś trzeba z otwartą przyłbicą wyjść do ludzi i warto było . Naprawdę było warto bo takich kilku minut, takich kilku sekund pocałunku pieczętującego bezpieczeństwo i zaufanie nie zapomnę do końca moich dni. Była nieodgadniona, skryta za czarnym makijażem, czarno kreślonymi ustami, czarną blizną na szyi. Była i jest , mam nadzieję taka sama. Delikatne niczym muśnięcie skrzydłami kolorowego motyla, wzbicie się w bezkresna radość, szczęście, zachwyt było naszych ust i naszych pragnień przez moment s

Pokojowy Nobel.

    cieszy mnie  ,że Polska wydała trzech laureatów nagrody Nobla bo jeśli o jednym z nich czas zapomnieć, dwaj pozostaną i wstydu nie przyniosą.

DJ Wolność.

….DJ… wolność, to już moja nazwa zadrwił ze wszystkich zasad, norm i oczekiwań. w sylwestrową noc serwował Chopina, Zespoły popularne o nazwach, których nie znam chociaż kawałki w uszach często bywają bo wielu ludzi odprężają. Była i odrobina Halki, w dość znanym elemencie. Nowy rok przywitaliśmy My Sweet Lord –wersją koncertową Niny Simone. Trochę skróconą chyba bo oryginał trwa i trwa że można opaść w ramiona , w tańcu , nawet tego w którego ramionach opaść się nie chce. Ogrodnik częstował księżycówką i ja się załapałam. Chociaż dawno już nie palę to jednak wychodzę na papierosa z palącymi bo jakoś z nimi częściej mi jest po drodze i po słowie i tak można się na łyka załapać. I ja się załapałam i z ogrodnikiem zatańczyłam i pocałowałam go nawet bo to wyjątkowy mężczyzna. Ten pierwszy raz przyszedł z dziewczyną, One szalała z Posiadaczem a gosposia była rozrywana przez wszystkich ,że aż zazdrość brała mnie ogromna acz uśmiechnięta. Ludzkość   nie zatraciła instynktu samozachowawczeg

Sylwester.

     ....kolejny wieczór sylwestrowy spędzę w zakonie ...a może jednak powtórka z szaleństwa...  hm...