Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2018

Biuro rozliczeń czynne do sobie znanej godziny.

…nieznana liczba ludzi, zostanie sprzedana. Nieznana liczba dzieci, zostanie sprzedanych, nieznana liczba ludzi będzie wykorzystana. Nieznana liczba dzieci będzie skrzywdzona. Się, uratuję ? Ty mi pomożesz ? , ty mnie zostawisz ?. Zapłacisz, zapłacę. Wszystko będzie rozliczone. 

"Kocham Cię "

 Tym razem się nie udało. Nie powiem żadnej kobiecie :”kocham cie”. Nie powiem że chcę to zrobić gdy obie wiemy że to kłamstwo. Nie powiem , gdy jest to prawda. Szkoda ? Kolejne doświadczenie chociaż, jest jeszcze chwila czasu by wszystko się zmieniło .

Życzenia.

... …poszłam do kościoła ale był zamknięty i nawet do przedsionka wejść nie mogłam by z daleka chociaż zerknąć na żłóbek i Pana Jezusa w nim pokazanego dlatego usiadłam na kamieniach po których milionom ludzi udało się przejść i wejść i z tego miejsca chcę złożyć wszystkim , wrogom przede wszystkim a potem przyjaciołom, najlepsze życzenia , błogosławieństwa, Narodzonego Pana Boga z biednej stajni płynące do której wszyscy mogli kiedyś  i mogli będą zawsze, wejść i się ogrzać i posiedzieć i zostać na zawsze.

Boże Narodzenie Świętujmy

…cisza, ciepło , ciemna zasłona  z jedną, delikatną , rosnącą gwiazdą. Nikogo więcej tu nie ma . Nikogo więcej tu nie będzie. Bez Ciebie, nikt by tego miejsca nie odwiedził dlatego Ci dziękuję, że jesteś. Nie liczyłam na tak wiele, na Twoje odwiedziny i wielki to dla mnie prezent i wielce przez ten fakt jestem szczęśliwa. Bez niego również, bo wiem ,że pamiętasz, że myślisz chociaż wyrażasz to bezgłośnie. Wyjątkowość Twoich odwiedzin mnie rozczula. Nie umiem się złościć, pamiętać, mieć za złe, mieć pretensji . Rozczula  mnie Twoja obecność i cieszy bardzo bo nikt … a tak wyjątkowe odwiedziny, były moim odwiecznym marzeniem, pragnieniem, nadzieją. Nie mam nic co mogę ci dać , do jedzenia, do picia ale mam w kieszeniach płaszcza ciepła i bezpieczeństwa całe mnóstwo. Weź ode mnie, weź dużo w dwie dłonie. Nabierz do torby, do worka, do siatki. Korzystaj do woli a jeśli z kimś jeszcze się podzielisz, szczęśliwsza będę bardziej niźli mogłam sobie to wyobrazić.

...raz jeszcze...

..wczoraj przed snem, otulona ciepłym kocem pomyślałam a z myśli wielki zionął egoizm, że tęskno mi do słów pięknych, do słów góry przenoszących, do wyznań mi tęskno i pragnień wyrażania i tęskno mi za kimś kto posłucha, przeczyta, nie wyśmieje, odwzajemni i ...odpowie tym samym.  Wszystko to bez najmniejszego umocowania w rzeczywistości, bez najmniejszego zakorzenienia w ziemi , która nas nosi ale wszystko to bo wielki mam głód słów:" kocham cię, pragnę, potrzebuję, jestem dla ciebie, przytul proszę".   Wielką przed snem obudzona tęsknota za tym wszystkim i świadomość, że wystarczy mi teatr bym była szczęśliwa.  Na teatr pozwolić sobie mogę a chcę być szczęśliwa.   Zagrasz ze mną tę sztukę?...niebezpieczną bardzo bo łatwo pomylić struny na których zagramy z linami, które  życiem nas wiążą.  ...tęsknię, za "gałązką jabłoni"  Widok z mojego okna. Na piętrze. Z dołu widać inaczej. Za plecami aksamit ciepłego kominka maluje na moich plecach kreski. Światło

...drzewko mandarynkowe.

... …ktoś wyrzucił drzewko mandarynkowe. Do śmieci chciał ale nie miał klucza więc zostawił pod bramą. Ładne jest drzewko mandarynkowe. Mi się podoba drzewko mandarynkowe. Drzew mandarynkowych się nie ubiera w światełka i ozdoby na Święta Bożego Narodzenia ale ja ubrałam siedząc na skrzynce obok śmietnika, z przygotowanym patyczkiem na wszelki wypadek. … Ubrałam w papierki po cukierkach, kolorowe i w kawałki chleba leżące z boku, kapsel od butelki i korek od wina co to gdzieś z dalekich krajów przywędrował, sobie tylko znaną drogą. Nic nie jest tym czym jest a jest tym czym jest dla nas. W kieszeni miałam piłeczkę. Nie wiem jak ja opisać bo piłeczka niepodobna do innych jakie opisać umiem. Wielkości pięści zaciśniętej , mojej , piłeczka. Miękka, delikatna, ciepła z napisem , który każdy czyta po swojemu. Na czubek drzewka mandarynkowego, które stało się choinką, założyłam piłeczkę o wielkości zaciśniętej dłoni. Otworzyłam dłoń i wyciągnęłam przed siebie a na niej dziecko, których wie

... na skrzynce

…jest inaczej , na skrzynce, blisko śmietnika. Jest bezpiecznie chociaż od czasu do czasu przebiegnie szczur, przemknie mysz …jest… ludzie  zgaszenie, ludzie tlący się lekko ,żeby nie było widać dymu, może ognia… ludzie … ale dlaczego zamykają kratę . Czego tak się boją. Ich odpady są tak straszne ,że jedynie śmieciarz, niczym lekarz czy ksiądz, może mieć do nich dostęp ?...tymczasem patrzą na mnie dziwnie i nie wiem co im nie odpowiada we mnie czy może ja im po prostu nie odpowiadam bo nie wyglądam na taką której można powierzyć tajemnicę ?

...na skrzynce ,smutno.

…na skrzynce znalezionej, przy śmietniku, który dziwnie obudowany i okratowany, tak ,że klucz trzeba mieć by się do niego dostać. Na owej skrzynce usiadłam , patrząc. Jeden człowiek zapytał-chce pani klucz ?...nie, dziękuję. Chcę by było otwarte.

Świat był mniejszy ,że wszystkich ich znam ?

…czy coś się stało …ale co takiego… nie mogę oglądać, nie mogę słuchać, nie mogę widzieć bo albo moje łóżko było tak oblegane albo z jakichś innych powodów , przypominam sobie ludzi, których spotkałam… a może to jakaś choroba trzydziestolatek …z przeszłością.

Te Deum

…Te Deum…  Ciebie Boże… tak jak umiemy, tak jak dane nam jest potrafić… jak… … krople spływające po policzkach, śpiewające do taktu niosąc wszem , we wszystkie strony z kropli się roztrzaskującej bezgłośnie… to tylko co ja mam do powiedzenia, do zaśpiewania do …zatęsknienia. Te Deum  Ja wyciągam dłoń bo widzę że Ty do mnie swoją trzymasz wyciągniętą …widzę bo dajesz mi patrzeć, słyszę bo dajesz mi słyszeć, czuję bo dajesz mi czuć. Nie mam niczego czego mi nie dałeś bo to czym mogłam sama rozporządzać już dawno roztrwoniłam.  (żebyś postronny acz widzu najważniejszy znał oprawę kredki , którą piszę… gitara, wiolonczela, MOZART HEROES Unplugged Session   …Mozart, Vivaldi  i nie wiem co jeszcze …). ..  W domu na świerkach , bez ścian bez sufitu ,ze stołem na którym szklanka pełna wody i nutami z których każdą dosiąść mogę o odlecieć i już nie wrócić i już ale kto wtedy powie ci to co ja tylko powiedzieć ci umiem. Panno , kochanko moja w białej sukni z którą objęte , tańczyłyśmy sło

Królowa.

…nieruchoma, postać, człowiek ,osoba… nieruchomy zamek na łóżku a w nim ona, królowa i całe jej królestwo , innym niedostępne w najmniejszym stopniu. Patrzyłam chwilę , uśmiechając się na słowa o stanie terminalnym… ja też mam swoje królestwo chociaż mniej od ciebie się nim zajmuję, bo w dwóch żyję światach.

Umiesz lepić pierogi ?. Boże ?

…mam ochotę na wódkę. Mocną .  Napijmy się . Będzie przyjemność przebywania we dwoje. –Pamiętam tą Twoją narzeczoną, zakonnicę, żonę… staram się o niej pamiętać codziennie. -Jak sobie radzi ? . Była taka młoda, taka śliczna . Taka… Jest z Tobą tak jak wtedy ? Jest szczęśliwa ? ...No tak…Ty wiesz ,że dzieje się coś na świecie. Coś dziwnego się dzieje. Nie jest tak samo jak zawsze, to dostrzegam, to mnie, nie martwi… cieszy mnie ,że nie martwię się co będzie bo to znaczy że jeśli nawet mój rozum pokazuje coś innego to jednak ja Ci ufam i ufam ,że mnie nie zostawisz bezradnej po środku płonącego lasu bez kładki na wolność. Przyjdzie mi odpracować tę kładkę ale martwić się pracą dla Sprawiedliwego… nie ma we mnie takiego nieporozumienia. Patrzyłam , słuchałam kilka razy o wydarzeniach, Ludziach w tych wydarzeniach ..z niesamowitego bezładu, bałaganu, niemożliwości, stawało się coś pięknego… no tak , jak Ojciec nie podtrzyma kija w rowerze gdy dziecko uczy się jeździć, jak nie podniesie,