Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2019

Z zapisków Kloszarda. "wydawało mi się bardzo długo"

…poszedłem do  Kalkuty. Miasta kast. Miasta lepszych bezwarunkowo i gorszych , bezwarunkowo. Poszedłem i usiadłem na skrzynce bo za nędzny grosz, skrzynka zawsze się znajdzie i szybko ktoś kto zechce , jeśli pozwolisz, buty wyczyścić, otrzepać z kurzu ramiona. Byłem boso ale czy ma to jakieś znaczenie gdy można zarobić na odrobinę pożywienia dla własnych dzieci. Z ulicy uciekły zwierzęta, odleciały ptaki. Zszedł grajek z kapeluszem grający Rachmaninowa z pamięci. Przejechał przedstawiciel. Przedstawiciele to kasta wywodząca się od pasożytów. Uczepieni żywiciela rośli , rośli w kolonie wysysając soki ze społeczeństwa do którego się dorwali. Wystarczy posłuchać spokojnie jednego z wywiadów, jakich wiele udzielają a tam bez skrępowania malują sieci powiązań pasożytniczych. Zdarza się ,że na tej sieci pojawi się ktoś zmyślniejszy a wtedy mając wszelkie potrzebne środki, staje się wybitnym, nawet będą jedynie miernym bo wszystkie pasożyty doskonale wiedzą, że trzeba wzajem sobie pomagać i

Pedał a homoseksualista. Relacja z pewnej rozmowy.

- określenie :”pedały”, to wyraz mojej bezsilności w stosunku do tego co próbują stworzyć i jakie relacje wśród ludzi chcą budować- zaraz, zaraz, powoli bo ja najczęściej nie jestem zbyt lotna- ty będąc homoseksualistą , mieszkając z facetem , mówisz o innych homoseksualistach :”pedały’?- Tak, dokładnie, mówię, mówimy o nich pedały bo przez nich i ich , zupełnie nie związane z orientacją postulaty, nie czujemy się bezpieczni jak to miało miejsce jeszcze kilka lat temu- Poczekaj , poczekaj bo nie nadążam. Postulaty , które mają na sztandarach tęczowi faszyści nie są postulatami bez których życie homoseksualisty jest piekłem ?-Dobrze ,że ironizujesz. Piekło to będzie przez tych faszystów. Piekło tam gdzie wygrają .- Sama wiesz po sobie-można i trzeba pogodzić się z tym co zostało nam dane. Walczyć. Ja walczył nie będę . Mam poukładane życie, bezpieczne.- W pewnym sensie jest to mój kapitał jaki dostałem i mogę i powinienem go pomnożyć i zostawić po sobie więcej niźli mi dano.-Chcesz

Park z drzewami rozczarowań.

    Czterdzieści lat iść. Po pustyni, w skwarze, w spiekocie , nie widząc deszczu widząc z dnia na dzień bardziej nierealny cel aż w końcu pewnie o nim nawet przez czas jakiś nie myśląc, nie pamiętając.     Pan Herbert z panem Cogito . Dopełnienie, jeden drugiego. Co powie jeden , drugi postawi kropkę . Co powie drugi, pierwszy czeka, ma czas na odpoczynek na zebranie myśli na zebranie się do lotu . Na pomysł …dokąd… dokąd polecieć by już nie wracać. Który z nich ciekawszy. Jeśli obu jako pomniki postawić, któryś będzie ciekawszy ale będzie wtedy skończony. Nikt i nic już w bryle nie zmieni. Urwie co najwyżej palec, rękę . Pierścień ale czy jeśli sami siebie namaszczamy, dany nam jest pierścień, atrybut, wyraz . Z tych dwóch panów nie znam niczego poza imionami, które błąkają się w tę i z powrotem a wydaje się ,że nawet małpa by już zapamiętała kroki a ja nie pamiętam. Nie pamiętam . Pamiętam jak się chodzi, jak się dochodzi , jak się cieszy ze spotkania jak smuci rozstaniem ale nic

Ciasto.

   ….a gdyby tak upiec ciasto. Spróbować na drewnianej łyżce czy smaczne a potem wlać do formy, włożyć do piekarnika i wyciągnąć takie z owocami bitą śmietaną i lodami może nawet.

...tytuł? a po co ? ...pani, proszę sama , pan, niech sobie napisze...

Starowinka, w chustce w kwiaty, powolutku, krok za krokiem, opierając się na wózku z hipermarketu, szła powoli , cichutko obok stojących na parkingu samochodów. Gdy przesuwała się obok białego auta, jakiś człowiek lekko podszedł, lekko pchnął jej wózek, tak ,że on dotknął białego samochodu. Momentalnie pojawił się widzący wszystko właściciel samochodu i naskoczyli na kompletnie zdezorientowaną staruszkę. Po chwili pojawiła się policja, zdjęcia, oświadczenia, rzucano staruszką z miejsca na miejsce i zrobiło mi się strasznie smutno i wróciły obrazy, ból, krzywda. Przecież to zupełnie jak ze mną gdy szarpał, gdy bił gdy… a ja tylko chciałam żyć. Zadzwoniłam do Posiadacza. Krótkie- :”proszę”. Sytuacja po kilku minutach całkowicie się zmieniła. Po pół godzinie, może trochę więcej, dwóch facetów, niemal ze łzami w oczach prosiło innych by nie robili im tego by przestali… kobieta, która przyjechała wziął staruszkę pod rękę i powolutku, krok za krokiem poszły . Z rękawa starszej pani wystawały

Zazdroszczę.

    Bardzo daleko od ludzi, bardzo daleko od lasu, starsza kobieta siedziała przy ognisku i czekała aż upieką się ziemniaki. Tak sądzę.- Jak ja wciąż zazdroszczę tej kobiecie tego czekania z daleka od całego świata.

Zakupy.

Najpierw zrobiłam porządek, w trzech szafach, pozbywając się rzeczy wiszących w nich z przyzwyczajenia a nie z powołania a potem, poszłam na zakupy. Nie stało się to jak gdyby planowanie , po sobie następujące. Zbieżność czasowe nie ma . W pisaniu się tak wydaje ale to się tylko wydaje. Widziałam wielu ludzi podczas tego mojego poszukiwania i spotkałam wielu ludzi podczas tego mojego poszukiwania i byłam obiektem dla wielu ludzi podczas tego mojego poszukiwania a ludzie byli obiektami dla mnie podczas tego mojego poszukiwania. Spotkałam dziewczynkę wystawioną do żebrania. Do żebrania zmuszoną. Bez błysku w oczach za to w więzach dwóch , z dala stojących i bliżej kobieta. Może matka ale to bez znaczenia .Przy sklepie z markowymi garniturami , dwie prostytutki, wzajem czas sobie umilające. Przy  sklepie z zegarkami , prostytuujący się chłopak bez żadnych preferencji. Po godzinnych przygotowaniach. Na ławce zmęczony robotnik usiadł i nie wie czy chce wstać i nie wie czy chce iść a obok s

Wyznanie.

Jesteśmy jak dwa kamyki krzesiwa, uderzane o siebie tworzą iskrę, która może świat podpalić, strawę pomóc ugotować, dać światło i bezpieczeństwo.

Jestem kobietą czy lesbijką ?

  Jestem kobietą i żądam, oczekuję wszystkich praw kobietom należnych. Jestem mężczyzną i żądam , oczekuję wszystkich praw mężczyznom należnych. Jestem człowiekiem i żądam, oczekuję wszystkich praw człowiekowi należnych.    Wspominałaś coś o prawach dodatkowych , bo jesteś orientacji homoseksualnej… tzn  jak… zrzekasz się praw kobietom przynależnych ? …czy może oczekujesz praw dodatkowych ?. Wspomniałeś ,że jesteś orientacji homoseksualnej… tzn jak … zrzekasz się praw mężczyznom przynależnych ? czy może oczekujesz dodatkowych?   Wspomnieliście o orientacji …tzn zrzekacie się praw należnych ludziom, człowiekowi a oczekujecie praw innych ?    W takim razie ..skoro nie wiesz kim jesteś, jak już to określisz to wdepnij, porozmawiamy.

...z Posiadaczem.

…posiedziałam przy świecach z Posiadaczem. –Jest do wzięcia bilion dolarów. Nie znam kraju, który by przepuścił nawet część takiej sumy. My też jesteśmy krajem w którym jest z kim rozmawiać więc toczą się rozmowy, kto weźmie ile. To na początek, trzeba ustalić, potem, stworzyć front wobec wierzyciela… zapłaci, bo nie ma innego wyjścia. Waluta jest bez znaczenia.-ile my dostaniemy?...dziesięć, może dwadzieścia procent plus bulteriery do ochrony nim nie wpłynie ostatni dolar. –Co potem… wszystko zacznie się jak gdyby od nowa.-to na tym polega polityka?...Nie oszukuj z prądem, masz jeszcze trochę kary… dobrej nocy. Dobrej nocy.

Z zapisków Kloszarda.

W sprawie stanu rzek-zajmij stanowisku W sprawie populacji rysia-zajmij stanowisko W sprawie populacji żmii zygzakowatej-zajmij stanowisko W sprawie zachowania policjantów-zajmij stanowisko W sprawie postępowania sędziów-zajmij stanowisko W sprawie jakości cukru-zajmij stanowisko W sprawie  smaku lodów- zajmij stanowisko W sprawie związków- zajmij stanowisko W sprawie Zenku i Ziutka zajmij stanowisko W sprawie przyszłości  Madagaskaru- zajmij stanowisko W sprawie lemurów- zajmij stanowisko W sprawie przyszłości związku- zajmij stanowisko W sprawie posiadania dzieci –zajmij stanowisko W sprawie wynoszenia śmieci zajmij stanowisko W sprawie braku powietrza w oponie – zajmij stanowisko W sprawie imienin u tych- zajmij stanowisko W sprawie kupna, sprzedaży, wyprzedaży i innych takich- zajmij stanowisko. A bądźcie łaskawi zająć stanowisko z daleka od mojej osoby z wszelkimi potrzebami zajęcia stanowiska, poproszę .

Kawior , prawie z cebulą.

Doigrałam się. Do warsztatu przyszedł Posiadacz a to oznacza ,że musiało się coś stać.  Pokazał mi popękane szyby w oknach i zawyrokował. – Za zniszczenie szyb słuchaniem muzyki , której powyższe nie zniosły, nakłada się na ciebie karę. Zakaz używania urządzeń elektrycznych przez tydzień. Zakaz obejmuje światło, urządzenia grzewcze, urządzenia kaworobiące itp i poszedł.- Phi, żeby to pierwszy raz. Gotowanie na kuchni gdzie trzeba drewnem rozpalać. Świece w pokoju. Świece w łazience. Spokojnie dam radę.-Mało przystosowane te szyby skoro mieszanki metalu i poezji śpiewanej nie zdzierżyły. Ja miałam jeszcze kanapkę z kawiorem  z ogórkiem kiszonym, czarnym chlebem i cebulą. Czosnek darowałam bo może Inga przyjść a ona jest miła w całowaniu. Lubię kary. Wtedy wiem ,że jestem coś warta wszak nikt nie karze kogoś bez znaczenia.

Wciąż kolejny mezalians.

O świcie piszą artyści , rzetelni, pracowici, zdyscyplinowani a rzeczy piszą rzetelne, pracowicie przemyślane, poukładane by przedstawić zdyscyplinowane dla łatwości odbioru a ja …kiedy jest mój czas na pisanie gdy nie pamiętam już co było jutro, nie wiem jak będzie wyglądało wczoraj. Wszystkie moje plany. Niemal wszystkie stają się inwestycjami w realizacji ale jak zrealizować plan gdy nie ma do niego najmniejszego załącznika. Widzisz, widzisz mój stary dobry czytelniku. Widzisz ?. Przepraszam za formę, za poufałość moją ale samotna się czuję, opuszczona i zostawiona przez wszystkich o których bym chciała by byli. Są ci na których zawsze i bez wątpliwości mogę liczyć ale ich nie doceniam w takich chwilach. Niewdzięczna suka. Może nie aż tak dosadnie ale jak nie wrzasnąć, nikt nie usłyszy. Ja nie usłyszę. Tak , mój kochany czytelniku, kolejna nadzieja przed nami z nowym dniem i kolejna wiara ,że zrobimy coś co będzie warte życia ? Odeszli już wszyscy , który byli tylko przejazdem. Są

Ślady stóp gdy spotkamy, całować będziemy.

…nie będzie taty, nie będzie mamy, nie będzie wujka, babci dziadka. Nie będzie nic co znamy, nie będzie nic co kochamy, nie będzie nic co pamiętamy, nie będzie nic co …   chyba tak samo było w czasie ostatniej wojny chociaż jednak trochę lepiej bo nikt nie kwestionował większości zasad, poza prawem do życia, które jedni kwestionowali drugim. Dawno temu Kloszard pisał swoje a dziś , dziś wystarczy jedno głosowanie w parlamencie by trzecią wojnę światową mieć …pokojowo. Jedno głosowanie .

Z zapisków Kloszarda.

  Z ostatniej chwili. Komunikat . Po latach walki, po latach trudów i wyrzeczeń, dokonała się dziejowa sprawiedliwość. Koniec z dominacją heteroseksualnych. Koniec całkowity z tymi , przez tysiąclecia nas tyranizującym zboczonym reliktem. Parlament przegłosował i zdelegalizował związki heteroseksualne. Dopuszczono specjalne hodowle w których kobiety zapładniane sztucznie będą produkowały dzieci dla pedofil, małżeństw homoseksualnych , dla narządów potrzebnych dla najpierw wybitnych homo ale w późniejszym okresie dla każdego homo. Zdelegalizowano wszelkie religie kłamliwie głoszące ideologie przeczące porządkowi naturalnemu w którym homo jest ponad inne razy i podgatunki. Otwarte zostaną poradnie wesołej śmierci w której każdy kto ma dość życia, w trybie natychmiastowym dostanie pomoc w przeniesieniu się w nicość. Za wartościowe organy przydatne do przeszczepów, dyplom i nadruk na tablicy . W końcu doczekaliśmy sprawiedliwości. 

Gość w dom. Bóg w dom.

   Wdepnął do mnie pan Herbert z panem Cogito i usiedli. Podałam im po kubku gorącego kakao. Pomyślałam ,że tak będzie dobrze. Nic nie mówili a może, co prawdopodobne, mówili czego nie rozumiałam. Wypili kakao i poszli.

Z zapisków Kloszarda.

„Nie ma sensu reagować i robić to co chce byśmy robili, świat. On jest i będzie, dlatego ,że nie reagujemy a robimy to co uważamy za słuszne”.   Co jest słuszne ?. Słuszne jest to w co wierzymy. Czy słuszne jest to co wydaje nam się być słuszne? -nie jest. Słuszne jest tylko to czego jesteśmy pewni.

Łyzeczka.

…a ja mam  długą łyżkę, jak to w restauracjach czasem  podają i nią jem lody, desery, galaretki i tak jak bez tej długiej łyżeczki, desery są banalne. Z nią zawsze wyjątkowe.

Z zapisków Kloszarda.

Mam kubek przedwieczny w którym piję kawę. Ma złote kreski , powycierane ale jeszcze widoczne. Kiedyś gdy kubek był młody, było ich mnóstwo, takich samych bo trudno było zrobić nowy wzór i nowe formy. Teraz, gdy kubek jest coraz starszy , jest wyjątkowy coraz bardziej jak gdyby z ręki artysty, jeden tylko , jedyny, powstał z pożądania do czynienia radości innym ludziom. Pożądanie do czynienia radości innym ludziom. Cecha. Jedna, nie jedyna wszak cecha artysty. Nawet jeśli moment w którym stajemy się dzięki dziełu, lepsi, piękniejsi , wartościowsi, nie jest widoczny natychmiast to przecież jeśli mamy do czynienia ze sztuką, prędzej czy później do takiego miejsca dotrzemy .Jeśli nie dotrzemy, dzięki wytworowi czyichś rąk, umysłu, do miejsca szczęśliwego, nie spotkaliśmy dzieła prawdziwego artysty a jedynie oszusta, jakich wielu, lub nieświadomego rzemieślnika, który ma odrobinę materii z której dzieło stworzyć może ale nie ma Bożego tchnienia bez którego nic szczęściem być nie może.

Jestem drogą. Swoją własną jestem drogą.

Zimno mi . Nie spałam tej  jak wczorajszej, przed wczorajszej, zaprzeszłej nocy. Ciężko wyciągnąć nogi na samolotowym fotelu. Na pociągowej kanapie. Na tramwajowym zydelku. Na kamieniu bo przystanek ktoś zapomniał postawić, z ławeczką .Ciężko odpocząć gdy jest się w drodze a droga nie ma celu, nie ma sensu a tylko jest. Jestem drogą ? moją ?nieznaną ?

Z zapisków Kloszarda.

Lubię wolność, moja wolność ponad wszystko na świecie i z przyjemnością siadam ze Starszym Panem i chociaż w tym jednym, Stwórca i stworzenie , ja w tym przypadku, nie różnimy się i co napawa radością jesteśmy podobni .Z dziećmi zwykle jest tak, ,że najpierw się buntują, wierzgają, szaleją by w pewnym momencie, zmęczone usiąść i dostrzec ,że chociaż to co zbudowały, zasadniczo różni się od tego co już było ale fundament jest taki sam, fundament jest identyczny .Lubię wolność a w niej prawo do dojrzewania, prawo do umierania, prawo do życia i prawo… do śmierci. Lubię wolność jednak jak wiele czasu trzeba było by dojść do granicy mojej wolności. Jak długo musiałem iść by dojść do …siebie. Wolność… jak powietrze i jak przodkowie, jeśli by trzeba było, bronić jej będę. Wolność do życia ale i wolność do śmierci i chociaż przerażająca to konstatacja to jest prawdą. Byli ,zawsze będą , ludzie wybierający śmierć.  Ja byłem po środku nich , na szczęście przez moment i udało mi się z tego kręgu

Z zapisków Kloszarda.

Oni siedzą przy głównej ulicy , w łachmanach . Podartych resztkach wczorajszego balu. W nowych , balowych sukniach za wiele. W nowych smokingach na specjalne zamówienie. Siedzą przy ulicy ,którą idę i wiem ,że nie widzą i wiem ,że nie słyszą i wiem ,że nie żyją . Gdybym usiadł pośród nich, nie było by między nami większych różnic . Ja Kloszard. Oni, królowe , królowie życia. Więźniowie i wolny człowiek pośród nich. Wiele razy musiałem zmęczyć swoje nogi by dostrzec ,że oni niewidomi. Wiele par butów dodrzeć do końca by zobaczyć ,że oni nie słyszą już niczego. Czy to miejsce przy głównej ulicy to ostatni etap ?. Zaprogramowani na blichtr, zaprogramowani na splendor, zaprogramowani na brawa i oklaski, zawsze w głównych lożach siadający by teraz zasiąść, przecież niekoniecznie w ostatnim swoim miejscu. Pamiętam , że kiedyś spotkałem kobietę z pośród tych , którzy teraz niewidomi. Wysiadała. Piękny zapach, piękny smak unosił się wokół niej. Odurzyłem się. Zostałem odurzony więc przystanął

Truskawki ? ...

  Nim oddam wszystko, budzi się we mnie chęć zostawienia sobie. Posiadania więcej, na jutro na po jutrze ale przecież truskawek nie da się sobie schować na po jutrze. Pieniędzy, nie da się sobie schować na kiedyś, kiedy to nie będą nam potrzebne bo będziemy miały wszystko co do szczęścia , zakupione. Oddam je dziś a jutro… a jutro przecież nazbieram nowych . Truskawki wciąż owocują.

Ukąszenie.

   Ptaki śpiewają na potęgę, który głośniej, który ładniej. Psy starają się je uciszyć bo przecież nawet piękna muzyka może w końcu znużyć ale z tego starania robi się ujadanie. Obudziłam się z dwoma kroplami krwi obok siebie na ręce, jak ukąszenie węża ale już nie krzyczałam ja inne zwierzęta wokół. Dałam radę nie krzyczeć.

Wolność , równość , tolerancja.

  Franciszek Starowieyski opowiadał ,że gdy kończyła się wojna, przed armią czerwoną unosił się niemiłosierny smród a za nim, pojawili się żołnierze, niewiele mający wspólnego z pojęciem żołnierza. Dziś, podobny smród unosi się przed paradami głosicieli:  równości , wolności , tolerancji a za nimi idą żołnierze, którzy biorą łupy,"kradnąc, gwałcąc i do mordów nawołując". Chichot historii.

Jeżeli.

Jeżeli, nie namaluję już, nie narysuję ani jednego rysunku, czy te które zrobiłam wystarczą by ktoś powiedział , że życia nie zmarnowałam. Jeżeli nie kupię pałek i nie zagram więcej na perkusji, czy to co stało się dotąd wystarczy by ktoś powiedział ,że coś w życiu osiągnęłam. Jeżeli , nie usiądę już jako operatorka telefonu zaufania i nie uratuję żadnego życia, czy to wystarczy by ktoś powiedział, że coś w życiu osiągnęłam. Jeżeli już żadna kochanka nie powie ,że było jej ze mną cudownie, czy to wystarczy by ktoś powiedział ,że coś w życiu osiągnęłam. Jeżeli uda mi się odnaleźć tego kogoś kto by mógł o mnie powiedzieć, i przekonać go czy to by wystarczyło do wykucia w kamieniu, że życia nie zmarnowałam ?...

Płakałam....

….płakałam dziś od świtu. Płakałam ,że ona odejdzie i kolejna odejdzie i odejdą inne a ja wciąż nie będę widziała, nie będę umiała poskładać się tak by jakąś relację zbudować na zawsze. Przyjdzie czas ,że już nie będzie kolejnej, nie będzie następnej i zostanę sama, już na zawsze. Czego boję się bardziej, dlaczego się boję. Może gdybym podczas wizyt zamiast patrzyć jaka ona jest cudowna, posłuchała co mi mówi… ale ona mówiła jak gdyby płatkami pachnących kwiatów miała namaszczone ręce, którymi dotykała moich policzków….