Przejdź do głównej zawartości

Pizza



…tłum głodnych wrażeń, głodnych  w rzeczy samej i na jednym ze stołów coś zostało, płowa niemal, dużej pizzy. Usiadłam, przysunęłam tacę na której leżał pozostawiony kawałek i otworzyłam notatnik na stronie , która mnie samą zaskoczyła.  Pizza.  Najlepsza w Irlandii …Australia… Tivoli… Ugryzłam  kęs. Przyszła pani kelnerka- podać coś ?, zapytała bez oceny.- Wodę, poproszę  zimną wodę z kranu , odrzekłam bo  cóż więcej .Uśmiechnęła się w ukryciu. Widziała ze dostrzegę. Dostrzegłam. Odparłam tym samym gdy postawiła szklankę na stole. Kęs kolejny, już w samotności i bez żadnej przeszkody mogłam czytać:”- karmelizowany kozi ser, chipsy z buraka… lubię malować obrazy i lubię gdy obrazy opowiadają ale i lubię gdy.. kęs kolejny i zdanie kolejne.:” przepysznym, mocno pomidorowym sosem, kawałkami mozzarelli i pomidorów, polana bazyliowym pesto i posypana świeżą bazylią.” Ciasto było już trochę chłodne i dodatki tez trochę przewiane wiatrem po burzy. Zaplotłam palce łokcie opierając o stół, nieładnie, spojrzałam poprzez… czas przemknął niczym okruszek zdmuchnięty przeciągiem. Zaszyłam się myślą w swoich ustach szukając zdań , którymi bym mogła posmyrać  delikatnie moje kubki smakowe. Zamyśliłam się pytaniem. Czy ja mam jeszcze kubki smakowe gdy czego się nie tknę upuszczam , tłukę , niszczę. Ludzie dziwnie na mnie patrzyli, dostrzegłam to wracając do żywych. Dziwnie patrzyli na kobietę w brązowym płaszczu kradnącą resztki pozostawionej przez kogoś pizzy. Pani kelnerka uśmiechnęła się otwarcie. –czy Pani gra na wiolonczeli ‘- zapytałam ? … nie, odrzekła . Wydawało mi się ,że prawda jest całkiem inna. ..-czy… zapytała przepraszając, …- tak, już idę. Przepraszam ,że zajęłam stolik . Przepraszam.- Przepraszam ,że nie gram na wiolonczeli , przepraszam, usłyszałam za plecami.

Popularne posty z tego bloga

Wczoraj ...

  ...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...

ZbrodnIarze...

...umierają jak ludzie. Są zbrodniarzami . Patrzę z ciekawością...zbrodniarze umierający jak ludzie, jak ci których mordowali, których krzywdzili...tak bardzo podobni. Dlaczego ?

Obitnica...

 ...obietnicę złożyłam,nie wiem czy mądrze , wszak bez przemyślenia ale skoro słowo się rzekło, będę musiała słowa dotrzymać. Czas mam teoretycznie nieograniczony ale, wiecie ,rozumiecie, jest jak jest . Przyznam ,że obiecałam trochę z próżności bo patrząc wstecz, sprawdzałam czy dość , w moim mniemaniu po sobie zostawiłam . Uznałam ,że dość . Nie bym miała spocząć na laurach i od dziś nie budować i nie tworzyć niczego ale to co jest podoba mi się i cieszy. Cieszy bo przez spory czas mojego życia niczego nie wnosiłam do materialnej rzeczywistości świata w którym sobie żyję. Nie wnosiłam i nawet do głowy mi nie przychodziło by wnosić . Później zaczęłam coś po sobie zostawiać to tu to tam , nie zwracając uwagi ,że to coś mojego dla świata. Niedawno zaczęłam analizować. Obietnica dotyczy książki a właściwie dwóch książek. Mam opracować , i wydrukować dwie książki. Czy nie za dużo jak na moje barki ? Zobaczymy jak to będzie a tymczasem, wiosna niedługo i czas zakochania , który bardzo ...