Czas na odpoczynek, wiatr mówi liściom i
gałęziom pieszczonego drzewa. Czas na odpoczynek. Chwilę, mniejszą , większą
wyciszenia .Zrzucenia na wczoraj umytą podłogą, liści własnego ciała ,by czas je uleczył, by czas je
wziął w ramiona by mogło , by miało dość sił zakwitnąć na wiosnę razem z całym
światem. Czas na obnażenie, czas na oglądnięcie, czas na naprawienie by mieć z
siebie przyjemność dla siebie a potem dla innych jeśli dość sił w sobie
odnajdziemy. Pierwsze obnażenie jesienne przyniesie nam magiczne, pamiętaj ,że
umrzesz bo jednocześnie w pakiecie nieodłącznym jest :”pamiętaj, jesteś
nieśmiertelna”. Pamiętaj … jest, nam dane a potem za moment ze zawsze możemy
się urodzić, urodzić tak samo jak wczoraj ale i urodzić całkiem na nowo. Możemy
zamknąć wszystkie rozdziały i od wielkiej litery zacząć nowe zdanie. Czy
zrobimy to, czy wykorzystamy możliwość bo przecież może nam nie być ona do
niczego potrzebna, od nas zależy. Na koniec odpocznienia dzień w którym wciąż i
wciąż powtarzana jest mi prawda :”rozkwitniesz i ty „… Rozkwitniesz i
przyniesiesz owoc i jaki by on nie był jest potrzebny, tobie, innym, komuś kogo
nie znasz , nie poznasz dziś a dopiero jutro w wieczności. Czas na odpoczynek
więc ochoczo zrzucam liście zmęczonego ciała i pozwalam by odpoczęło, nabrało
sił by nieść mnie mogło bo ja to nie ciało a myśl moja, którą teraz tu a jutro
tam…
...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...