Przejdź do głównej zawartości

...i ja jestem...



..jeśli sam Stwórca jest ze mną, to czy warto bym się martwiła, ze stworzenie mija mnie z daleka?  Stworzenie o Stwórcy świadczy ale nim nie jest więc nie wolno nam oczekiwać bóstwa w figurze. Możemy widzieć w stworzeniu Stwórcę ale nie wolno nam oddawać czci stworzeniu, Stwórcy tylko należnej. … wielkich słów użyłam siedząc na kamieniu przed domem , którego nie zbudowałam ale , który został mi ofiarowany. Wielkich słów użyłam ciemną nocą siedząc z głową odchyloną by widzieć świateł tysiące, tysiące światów, tysiące stworzeń, jak bardzo większych niźli ja i niźli wszystkie znane mi stworzenia. Ocieram się o wielkość, ocieram się o cudowność, ocieram się o wspaniałość. Ocieram się próbując jak najwięcej z nich wziąć i ocieram się z wiedzą, że nie stanę się , nie stanę się wielkością, wielkość w sobie zatracając wszelką. Na kamieniu się wydaję być wielka, bo mogę nań  stanąć i stać dumna i wspaniała i samotna pośród nocy mi bliskiej ale mogę i zgiąć kolano, złamać kręgosłup, złożyć dłonie i być wielką. To takie dziwne, że by stać się wielką, muszę się zatracić. By wygrać, muszę przegrać. By być bogatą, zaznać biedy. Dziwnym nazywam strach a strach mój przed głodem, przed zimnem, przed ciemnością bo z tym utożsamiam upadek a on jak bardzo często w nasyceniu, cieple wśród świateł się dokonuje ale i świętość wśród świateł, ciepła , i jedzenia dokonać się może. Wszak nie jedynie głodni ale  i nasyceni mogą ,trzymając się za rękę  z głodnymi ,przekraczać tę samą bramę. Jestem stworzeniem a więc i Stwórcą jestem dlatego nigdy nie jest niemożliwym bym ocierając się tylko , się stała.

Popularne posty z tego bloga

Wczoraj ...

  ...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...

ZbrodnIarze...

...umierają jak ludzie. Są zbrodniarzami . Patrzę z ciekawością...zbrodniarze umierający jak ludzie, jak ci których mordowali, których krzywdzili...tak bardzo podobni. Dlaczego ?

Obitnica...

 ...obietnicę złożyłam,nie wiem czy mądrze , wszak bez przemyślenia ale skoro słowo się rzekło, będę musiała słowa dotrzymać. Czas mam teoretycznie nieograniczony ale, wiecie ,rozumiecie, jest jak jest . Przyznam ,że obiecałam trochę z próżności bo patrząc wstecz, sprawdzałam czy dość , w moim mniemaniu po sobie zostawiłam . Uznałam ,że dość . Nie bym miała spocząć na laurach i od dziś nie budować i nie tworzyć niczego ale to co jest podoba mi się i cieszy. Cieszy bo przez spory czas mojego życia niczego nie wnosiłam do materialnej rzeczywistości świata w którym sobie żyję. Nie wnosiłam i nawet do głowy mi nie przychodziło by wnosić . Później zaczęłam coś po sobie zostawiać to tu to tam , nie zwracając uwagi ,że to coś mojego dla świata. Niedawno zaczęłam analizować. Obietnica dotyczy książki a właściwie dwóch książek. Mam opracować , i wydrukować dwie książki. Czy nie za dużo jak na moje barki ? Zobaczymy jak to będzie a tymczasem, wiosna niedługo i czas zakochania , który bardzo ...