Przejdź do głównej zawartości

Mojej , ... , na wspomnienie.


-Dziękuję, że pozwalasz mi zapachem twoich słów karmić moje zmysły i nie wystawisz ich na próbę a spełnieniem wypisujesz nasze kolejne minuty.-dziękuję a to słowo przemykało po twoich palcach , dłoni którą do swoich ust przyciągnęłam i chociaż sala wielka widownia ogromna i ludzi mnóstwo zechciałaś ze mną ukryć się przed nimi wszystkimi, naszą intymnością okryte ,niczym peleryną. Widziałam je jak biegnie przez kolejny  paluszek,  miękką skórką od pradawnego tapicera okryty. Jeden, drugi ,trzeci i choć nie miałam dość odwagi by w oczach się twoich zapomnieć w końcu silniejszym to było ode mnie słabej istoty wobec tak ogromnego tęsknienia mojego . Miałam w swoich wargach smak twoich słów i zapach palców , które z długich, wolnych ,spełnionych , spokojnych włosów wyjęłaś. Miałam i kątem oka dostrzegłam ludzi wokół nas a oni jak gdyby w gipsowe , nieruchome posągi zmienieni czekali zastygnięci w swoich światach i doskonale udając ,że nie chcą nam z nas niczego ukraść.- Dziękuję ,że pozwoliłaś nam ulecieć z dnia i nocy czarnej nam przypisanej i zaufałaś ,że oddam cie twojemu światu nienaruszoną lecz , czego zrobić nie potrafiłam inaczej, napełniona pragnieniami kolejnego spotkania. Obok twój mąż, dzieci twoje cudowne malutkie i życie twoje poukładane i ja , która tylko przechodziłam by na chwilę zabrać cię w inny świat. Zabrać dając pigułkę o nieznanym składzie. Nieznanym tobie, nieznanym mi ale nam znanym doskonale.-dziękuję cudowności moja jednej chwili, dziękuję.
 

Popularne posty z tego bloga

Medal dla lekarza.

  Lekarza, który widząc oczywiste objawy wymagąjące natychmiastowej pomocy, żąda wykonana testu covidowgo i przy gorącej kawie czeka na jego wynik , powinno się w trybie natychmiastowym pozbawić prawa wykonywania zawodu, praw obywatelskich . Powinno się rozstrzelać ale ktoś powinien sprzątać ulice. PS Człowiek z potężna raną ręki zjawia się na SORze . Robią mu konieczny test na covid. Umiera nim doczekał na wynik. Zmarł na covid i choroby współistniejące. Rodzina przysłała kwiaty , wdzięcznaz pomoc w ostatnich chwilach, lekarzowi.

ZbrodnIarze...

...umierają jak ludzie. Są zbrodniarzami . Patrzę z ciekawością...zbrodniarze umierający jak ludzie, jak ci których mordowali, których krzywdzili...tak bardzo podobni. Dlaczego ?

Wczoraj ...

  ...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...