Przejdź do głównej zawartości

Smak czekolady o poranku.




Nie było tak bym chciała pamiętać .Wyszłam z swojego by pójść gdzie indziej. Posiadacz odwrócony plecami do wielkiej kuchni po której krzątała się gosposia z kąta z kąt przeganiając, długim fartuchem, buszujące wszędzie kolorowe zapachy posiłków. Usiadłam na podłodze niedaleko piekarnika. Dość blisko by mieć nadzieję, że coś mi skapnie i dość daleko by mieć pewność ,że nie dosięgnie mnie miecz kuchennej sprawiedliwości.- a ja jestem coś warta ? zapytałam znienacka , bez żadnego najmniejszego ostrzeżenia
 -aaaaa, jęknęli zgodnie oboje , Natalia , kobieto , jest siódma rano . Czy jest jakiś czas w którym umiesz nie zadawać tych swoich pytań….

  No fakt czas może nienajlepszy na zadawanie pytań . więc siedziałam spokojnie i opłaciło mi się bo dostałam wielka szklaną miskę z resztkami czekoladowej masy na ściankach, drewniana łyżkę i … pani dzisiaj niepotrzebnie jest smutna, pani chyba nie wyglądała za okno a tam nic się nie zmieniło na lepsze, na gorsze, na inne. Spojrzałam  a tam jakieś stowarzyszenie kabaretowe go małe ptaszki siedziały chyba na parapecie ale raz po raz któryś zaglądał do środka a wyglądało to jak przezabawna gra na akordeonie. Jeden naciskał tu obok drugi dalej inny… roześmiałam się . – Dlaczego w tym akordeonie są tylko białe klawisze okiennej ramy… tak mi przebiegło przez głowę ale nie zostało bo miejsce było potrzebne na zachwyt pyszna czekoladową masą jaką podałam sobie do ust a wtedy dostrzegłam ,że mam tylko gustowne, ależ oczywiście, spodenki pidżamo podobne przed kolanko odcięte i więcej nic. Pewnie bym tego nie dostrzegła gdyby nie kropla czekolady , która spadła opodal , równie smacznej koleżanki ale już mojej osobistej…. może nie tak bogatej w kakao ale jednak… -Natalia, jęknął Posiadacz nie odwracając się nawet odrobinę- Natalia. Skończył myśl.

Popularne posty z tego bloga

Medal dla lekarza.

  Lekarza, który widząc oczywiste objawy wymagąjące natychmiastowej pomocy, żąda wykonana testu covidowgo i przy gorącej kawie czeka na jego wynik , powinno się w trybie natychmiastowym pozbawić prawa wykonywania zawodu, praw obywatelskich . Powinno się rozstrzelać ale ktoś powinien sprzątać ulice. PS Człowiek z potężna raną ręki zjawia się na SORze . Robią mu konieczny test na covid. Umiera nim doczekał na wynik. Zmarł na covid i choroby współistniejące. Rodzina przysłała kwiaty , wdzięcznaz pomoc w ostatnich chwilach, lekarzowi.

ZbrodnIarze...

...umierają jak ludzie. Są zbrodniarzami . Patrzę z ciekawością...zbrodniarze umierający jak ludzie, jak ci których mordowali, których krzywdzili...tak bardzo podobni. Dlaczego ?

Wczoraj ...

  ...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...