…cisza, ciepło , ciemna
zasłona z jedną, delikatną , rosnącą gwiazdą.
Nikogo więcej tu nie ma . Nikogo więcej tu nie będzie. Bez Ciebie, nikt by tego
miejsca nie odwiedził dlatego Ci dziękuję, że jesteś. Nie liczyłam na tak
wiele, na Twoje odwiedziny i wielki to dla mnie prezent i wielce przez ten fakt
jestem szczęśliwa. Bez niego również, bo wiem ,że pamiętasz, że myślisz chociaż
wyrażasz to bezgłośnie. Wyjątkowość Twoich odwiedzin mnie rozczula. Nie umiem
się złościć, pamiętać, mieć za złe, mieć pretensji . Rozczula mnie Twoja obecność i cieszy bardzo bo nikt …
a tak wyjątkowe odwiedziny, były moim odwiecznym marzeniem, pragnieniem,
nadzieją. Nie mam nic co mogę ci dać , do jedzenia, do picia ale mam w kieszeniach
płaszcza ciepła i bezpieczeństwa całe mnóstwo. Weź ode mnie, weź dużo w dwie
dłonie. Nabierz do torby, do worka, do siatki. Korzystaj do woli a jeśli z kimś
jeszcze się podzielisz, szczęśliwsza będę bardziej niźli mogłam sobie to
wyobrazić.
...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...