Przejdź do głównej zawartości

A pan panie Herbercie to jest gdzie ?

…te same wciąż odwiedzamy adresy z tym samym nastawieniem przestępujemy próg i te same czytamy teksty i takie same wpisujemy komentarze i któraś wydaje książkę więc czytamy tę książkę i komentujemy pochwalając i podziękowania za pochwały dostajemy i z dnia na dzień ze złotówki na złotówkę. Nikt obcy książki nie przeczytał , nikt obcy tekstu nie przyswoił bo po co . To już nie chodzi o treść przecież to chodzi o ”wspólnotę”. Żyje sobie taka wspólnota i gnije sobie taka wspólnota  i śmierdzi coraz mocniej ale nie czuć smrodu gdy się samą smrodem jest. Broni się przed wietrzeniem. Wojnę prowadzi z odrobiną słów nowych. Zamorduje każdego , niezachwyconego…. czasem takie bagna się łączą. W większe bagna się łączą i jeszcze większe i jeszcze większe i ptaki tam nawet nie śpiewają i drzewa usychają i jest tak strasznie cicho i smutno ale w mazi życie trwa i ja tobie dam i ty powiesz że ja i ja tobie i ty mnie i … nikt nie widzi ,że jest niebo błękitne, słońce i wiatr i deszcz i życie się toczy poza…

Popularne posty z tego bloga

Medal dla lekarza.

  Lekarza, który widząc oczywiste objawy wymagąjące natychmiastowej pomocy, żąda wykonana testu covidowgo i przy gorącej kawie czeka na jego wynik , powinno się w trybie natychmiastowym pozbawić prawa wykonywania zawodu, praw obywatelskich . Powinno się rozstrzelać ale ktoś powinien sprzątać ulice. PS Człowiek z potężna raną ręki zjawia się na SORze . Robią mu konieczny test na covid. Umiera nim doczekał na wynik. Zmarł na covid i choroby współistniejące. Rodzina przysłała kwiaty , wdzięcznaz pomoc w ostatnich chwilach, lekarzowi.

ZbrodnIarze...

...umierają jak ludzie. Są zbrodniarzami . Patrzę z ciekawością...zbrodniarze umierający jak ludzie, jak ci których mordowali, których krzywdzili...tak bardzo podobni. Dlaczego ?

Wczoraj ...

  ...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...