…gdybyśmy miały
dziecko, czy byłoby ono sumą naszych egoizmów
? . Czy by było owocem naszych pożądań, pragnień
czy może zrodziłybyśmy wartość nie tylko nam a może nam wcale nie, wspaniałą ?
Czy dziecko nasze zdobywaniem wciąż nowym by było nas trzymających się za ręce.
Gór. wąwozów, rzek , pustyń, dżungli nieprzebytych czy może jednak dziecko
nasze nam może utrapienie ale ludziom radość by przyniosło. Gdyby było pomocą
nieposiadających, drogowskazem niepotrafiących, ciepłym kocem zziębniętych.
Bezpiecznym schronieniem krzywdzonych. Gdybyś mi wybaczyła i gdybyśmy do dziś
były razem jakie bo z naszego razem , kwiaty a z nich owoce powstały… Kanapka
dla głodnego czy zastrzyk przeciwbólowy dla obolałego. Wskazówka jak iść.
Sugestia by iść przestać. Czy czasem do naszego domu by przyszedł jakiś
człowiek i nazwał nasze dziecko :” dziękuję” czy może nasze dzieci imionami
jakich wstyd, byśmy nazywały a ludzie by je wymawiali z zaciśniętymi zębami.
" dla rozjuszonej dziczy na ulicach nie ma znaczenia pod jakim dziś akurat hasłem - aborcja, sądy, klimat czy blm (bo to problem całego Zachodu). Mają dla nas, normalsów jedyny przekaz: "nienawidzimy was wy k..y ch... wam w d... wyp..., i w ogóle ch...!" - pisze Ziemkiewicz. "Szczególnie charakterystyczne jest doprowadzenie przez lewicę do kompletnego zbydlęcenia młodych kobiet. Wśród manifestujących dominuje typ agresywnej, wulgarnej ku****i - takiej jak np. ta, co opluła Jaoka" - dodaje. " PS No tak, tyle ,że podtrzymując taki pogląd nie robię nic by było lepiej, piękniej. Zaspakajam swoje :" dokopać im bo zasługują" ale niczego nie naprawiam. Szkoda.