Przejdź do głównej zawartości

Pięć cudownych czarnych klaczy na białym dywanie .

Kashmir - Led Zeppelin… wspomniałam przyszłość . Z Posiadaczem, we dwoje, tak, że ostatnie liście zagubione w czasie zaczęły z drzew spadać.  Na okoliczność wspominaliśmy przyszłość pięciu dziewcząt którym owa przyszłość przez płomień świecy przeszła na stronę , nieudacznikom niewidoczną. Wspaniałą przyszłość widzieliśmy . W kolorach, słowach, dźwiękach . W radości i smutkach . Miłości i złości . Nie można słuchać cicho gdy tak wspaniała przyszłość przechodzi  po kamieniach,  nagle z  brzegów , występującej rzeki zdarzeń, nieprzewidzianych.  Je-dna, dr-ga, trzecia ,czwa-rta,  p-iąta, niczym w galopie pięć czarnych z czarnymi grzywami  i z czarnymi ogonami klaczy wspaniałych pośród  śniegów na polach z pokłonem położonych. Cudowne kobiety z naręczami niesamowitych i wielkich dokonań . Powodzenia . Powodzenia w drodze .

Popularne posty z tego bloga

Medal dla lekarza.

  Lekarza, który widząc oczywiste objawy wymagąjące natychmiastowej pomocy, żąda wykonana testu covidowgo i przy gorącej kawie czeka na jego wynik , powinno się w trybie natychmiastowym pozbawić prawa wykonywania zawodu, praw obywatelskich . Powinno się rozstrzelać ale ktoś powinien sprzątać ulice. PS Człowiek z potężna raną ręki zjawia się na SORze . Robią mu konieczny test na covid. Umiera nim doczekał na wynik. Zmarł na covid i choroby współistniejące. Rodzina przysłała kwiaty , wdzięcznaz pomoc w ostatnich chwilach, lekarzowi.

ZbrodnIarze...

...umierają jak ludzie. Są zbrodniarzami . Patrzę z ciekawością...zbrodniarze umierający jak ludzie, jak ci których mordowali, których krzywdzili...tak bardzo podobni. Dlaczego ?

Wczoraj ...

  ...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...