….na przyszłości , nie
ma kurzu, nie ma stęchlizny, nie ma pleśni żadnej i chociaż nie ma też
zielonego mchu to ten drobiazg przyszłości nie umniejsza. Przez to , przyszłość
wspomniana, nie może być pięknym suknem bilardowego stołu na którym można wieżę
ze szklanych opakowań po musztardzie ustawić wieżę ale może być samą wieżą.
Stół bez mchu , nie jest tym samym stołem ale jest innym i przecież można przy
nim zjeść coś i się napić i zagrać w karty z losem o własne, a bywa że i cudze
życie. Bury przyjdzie kot w przyszłości i z listami naiwności , na pierwszym
miejscu zapisany, obok niebezpieczeństwa, z przeznaczeniem okrutnym igrając będzie
i powracał będzie i raz za razem i dzień
za dniem i sen jego spokojny ,ciepłym futerkiem otulony, opadał na niego i
leżał z nim razem chociaż ludzie obok chodzili, chociaż zwierzęta obok będą przebiegały.
Jutro, mniej coraz ,zwierząt będę pamiętała i więcej coraz będzie pięknym
zaskoczeniem i coraz bardziej banalne coraz bardziej nędzne zdawać by się mogło
,więcej bardziej będą wyjątkowymi. Jako kamienica, szałas, patyków odrobina i
liści i szałas i kamienica z pięknymi w kamieniu wykutymi zdobieniami
przyklejonymi na nieznany klej wiążący na wiele lat do przodu. Wiążący i ptaki
bo one jak zaczarowane na tych kamiennych zdobieniach swoje rozmowy prowadziły będą
od rana do rana, od rana do rana …mam ciepłą dłoń a dłoń delikatna i dotykam ją
ustami i zbieram zapach...
Lekarza, który widząc oczywiste objawy wymagąjące natychmiastowej pomocy, żąda wykonana testu covidowgo i przy gorącej kawie czeka na jego wynik , powinno się w trybie natychmiastowym pozbawić prawa wykonywania zawodu, praw obywatelskich . Powinno się rozstrzelać ale ktoś powinien sprzątać ulice. PS Człowiek z potężna raną ręki zjawia się na SORze . Robią mu konieczny test na covid. Umiera nim doczekał na wynik. Zmarł na covid i choroby współistniejące. Rodzina przysłała kwiaty , wdzięcznaz pomoc w ostatnich chwilach, lekarzowi.