Zapytałam go o
wybaczanie i że tak jakoś w nieskończoność wybaczać, bez sensu trochę i że
gdybym ja tak była sędzią i bym tak wszystkim wybaczała to towarzystwo na
ulicach by było , niekoniecznie chętne do pomocy jedynie. Popatrzył na mnie i
zaczął się śmiać a śmiał się tak ,że niejedna rzeka z brzegów wystąpiła i
niejedna zeszła lawina. Zarażona, bez zrozumienia, śmiałam się razem z nim .
Bez zrozumienia bym pewnie została gdyby nie rzucił znikając. -Wybacz ale nie
sprawiedliwą karę staraj się wymierzyć bo inaczej …będzie anarchia .-Widzisz,
ja już dawno ci wybaczyłem, ze czasem czerpałaś przyjemność z nierządu ale nie
myśl ,że na piękne oczy ci odpuszczę karę. Żyj , wiesz dość by nie psuć mi
humoru a i sobie by inni w twoim towarzystwie dobrze się czuć mogli. …uśmialiśmy
się ze Starszym Panem ,że mnie aż brzuch do teraz boli.
Lekarza, który widząc oczywiste objawy wymagąjące natychmiastowej pomocy, żąda wykonana testu covidowgo i przy gorącej kawie czeka na jego wynik , powinno się w trybie natychmiastowym pozbawić prawa wykonywania zawodu, praw obywatelskich . Powinno się rozstrzelać ale ktoś powinien sprzątać ulice. PS Człowiek z potężna raną ręki zjawia się na SORze . Robią mu konieczny test na covid. Umiera nim doczekał na wynik. Zmarł na covid i choroby współistniejące. Rodzina przysłała kwiaty , wdzięcznaz pomoc w ostatnich chwilach, lekarzowi.