Przejdź do głównej zawartości

Pan, panie Herbercie, rozdaje prezenty ale czy jest pan , wniebowzięty ?



…wspominam, -jeśli jesteś na pierwszym miejscu to wszystko jest na właściwym miejscu.  … tylko pod krzyżem, człowiek jest człowiekiem. Zatęskniłam za tańcem, za wirowaniem za odpływaniem za śpiewem i szczęściem oddychaniem . Zatęskniłam a post to przecież, czas i dni i chwile a wczoraj też byłeś na krzyżu. Widziałam , widziałam dokładnie. Im więcej patrzę tym mniej się patrzeć boję. Im więcej patrzę tym mniej widzę w sobie przestraszenia , że mogę zrobić coś co patrzeć mi zabroni, że mogę zrobić coś mnie poza , wyrzuci. Wiele lat , wciąż i wciąż zadawałam sobie pytanie- jak wychować dziecko by za wszystkich pozwoliło się przybić do krzyża- jak wychować, czego nauczyć, co pokazać. Dziś zatęskniłam za tańcem . Dziś dzieci będą jeździły konno. Dziś otworzy się brama i zamknie . Dziś… To tak pięknie  wspaniałe ,że jest dziś, możliwe ,że będzie przedpołudnie, wieczór i noc przed dniem kolejnym  i jeśli dnia kolejnego nie będzie, czy to będzie znaczyło że przestałam tęsknić za tańcem czy też ,że w końcu znalazłam tancerza odpowiedniego. Nie jak tutaj w moim pokręconym świecie, gdzie nie bierze mnie do tańca postawny pan a panna, pani , wiotka, zwinna, przebiegła nawet czasem. Nie tak jak tu na ziemi. Gdzie cegły poukładałam jak umiałam . Gdzie zbudowałam po swojemu chociaż zerkając przecież jak być powinno. –Byłam w kościele. Jestem w Kościele. Jest różnica. Wielka jest różnica. Siedząc pod filarem na starym worku w którym zeszyt i szmata jakaś do założenia na kark, słuchałam , słuchałam, słuchałam i bezczelnie czułam się lepsza, jak gnom , parszywy stwór podkopujący filar na którym opiera się dach, wydawałam się być lepsza … Emocje. To dobrze ,że dzieją się emocje, że słowa wywołują emocje ,że słowa wywołują słowa ,że słowa powodują czyny a czyny w których nie ma wątpliwości , nie ma wątpliwości. Zapytałam kiedyś ,miałam taka okazje spotkać kogoś kogo uznałam za wartego zapytania. Zapytałam kiedyś, jak to jest gdy wadzę się z Tobą w Twoim domu, jak to jest …odpowiedź przyszła po latach. Odpowiedzią , że na krzyżu nie ma figurki a jest człowiek i gdy dotknęłam ręki zimnym kwadratowym gwoździem, bolało. Nie dotknęłam do krwi a już bolało.

Popularne posty z tego bloga

Wczoraj ...

  ...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...

ZbrodnIarze...

...umierają jak ludzie. Są zbrodniarzami . Patrzę z ciekawością...zbrodniarze umierający jak ludzie, jak ci których mordowali, których krzywdzili...tak bardzo podobni. Dlaczego ?

Obitnica...

 ...obietnicę złożyłam,nie wiem czy mądrze , wszak bez przemyślenia ale skoro słowo się rzekło, będę musiała słowa dotrzymać. Czas mam teoretycznie nieograniczony ale, wiecie ,rozumiecie, jest jak jest . Przyznam ,że obiecałam trochę z próżności bo patrząc wstecz, sprawdzałam czy dość , w moim mniemaniu po sobie zostawiłam . Uznałam ,że dość . Nie bym miała spocząć na laurach i od dziś nie budować i nie tworzyć niczego ale to co jest podoba mi się i cieszy. Cieszy bo przez spory czas mojego życia niczego nie wnosiłam do materialnej rzeczywistości świata w którym sobie żyję. Nie wnosiłam i nawet do głowy mi nie przychodziło by wnosić . Później zaczęłam coś po sobie zostawiać to tu to tam , nie zwracając uwagi ,że to coś mojego dla świata. Niedawno zaczęłam analizować. Obietnica dotyczy książki a właściwie dwóch książek. Mam opracować , i wydrukować dwie książki. Czy nie za dużo jak na moje barki ? Zobaczymy jak to będzie a tymczasem, wiosna niedługo i czas zakochania , który bardzo ...