…dłonią pocieram ,
swędzącą dłoń drugą. Będzie piękny dzień bo to dobra wróżba. Rozcieram krople
deszczu , co mnie odnalazły pośród parasoli, będzie wspaniale .Pani , taksując
mnie wzrokiem wydaje nim niepochlebną opinię, będę miała wspaniałe spotkanie. Odpada kolejny guzik odkrywając za
wiele przed ważnym służbowym spotkaniem. Zabieram go ściskając w dłoni, może
spotkam kominiarza i szczęście będzie jeszcze większe niźli to że pełniejszą piersią
odetchnąć mogę. Dzwoni w uchu, z pewnością to wiadomość bym nie martwiła się
tym co w tej chwili a cieszyła bo będzie chwila jeszcze jedna z pewnością. Tak
raz po raz, drobinki po drobinkach następujące z nieodłączną wiadomością ,że
może być tylko lepiej bo nie ma dla mnie ani nikogo , drogi tylko w dół. Jeśli
dziś nie udało mi się przeżyć dnia, tak jak bym sobie to wymarzyła, to przecież
nie dlatego ,że cos jest nie tak a dlatego bym mogła lepiej docenić to co
będzie jutro a piękne będzie z pewnością. Tak wróżba, ot a z nią droczyć się
niepodobna.
...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...