Znów będą pytali, znów będę się uśmiechała
odpowiadając. Znów powtórzy się ten sam wiosenny rytuał. Pozbędę się włosów na
głowie do zera i założę czapkę, tunikę i jak uwielbiam o bieliźnie czasem
zapomnę. Pomyślałam ,że może z tego zrobić jakiś symbol wszak to nie było by
źle odebrane ale symboli wokół tak wiele i co dnia kolejne dokładamy, że robi się
już zagracona komórka z tego w tej w której trzyma się nieużywane sprzęty.
Nieużywane zasady. Nieużywane normy. Nieużywane prawa. Nie oskarżaj fałszywie…
bywało, że zastanawiałam się ,jak to było możliwe, by z taką łatwością można
skazać człowieka na śmierć i to śmierć tak okrutnych mękach i przychodzi mi na
myśl, że jest jedyny sposób by tego uniknąć a jest to sposób ukrzyżowanego . By
tłum podzielić na osobnych ludzi. Osobni ludzie, samotni ludzie już tylko
milczą, już tylko patrzą w siebie i szukają. Osobni ludzie może nawet dadzą
radę w sobie odnaleźć. Osobni ludzie , nie rzucają kamieniem, nie krzyczą, nie
biją rózgami. Osobni ludzie, są piękni bo sami…
Osobni ludzie. Z zazdrością na nich patrzę jak powolutku, spokojnie,
układając w głowach , „niegodziwości” idą by się przyznać, by przyznać do
błędu, do porażki, do przegranej, może tylko z naiwności. Osobni ludzie , powolutku,
bez pośpiechu, podchodzą , klękają a po chwili, chociaż nadal o kulach , to
jednak wzlatują białym gołębiem w niebo. Może na chwilę, może na moment, może
na mgnienie ale tego lotu się nie zapomina i ja ten lot pamiętam i mam
nadzieję, że jeszcze kiedyś , jak oni, ja sama, osobna , wyjątkowa jak oni ,polecę.
...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...