Przejdź do głównej zawartości

Twój zapach.

W holu stoi takie wielkie urządzenie. W jedno z miejsc , jeśli włożyć odkurzacz, zaczyna działać i poruszać swoimi ogromnymi odnóżami ale najciekawszym jest, dla mnie przynajmniej, że ta ogromna maszyna, jeśli położyć jej kartkę pewnym miejscu, potrafi narysować coś, napisać może. Wydrukować. Chciałam, naprawdę szczerze pokazać to twojemu dziecku i dlatego poszłyśmy do mnie ,żeby ten odkurzacz znaleźć i jak sama słyszałaś, dzwoniłam, szukałam , prosiłam ale nie chcieli mi tego cholernego odkurzacza oddać bym mogła całe urządzenie uruchomić i pokazać, rozbawić tym twojego syna. Synka właściwie bo raptem może dwa, może trzy miał lata i biegał w czerwonych adidasach i ciemnogranatowych dżinsach i miał czapeczkę na głowie seledynową z naciekami pastelowymi. Ja … i przecież nie wiesz tak samo jak ja nie wiem , jak to się stało ,że byłyśmy na odległość oddechu od siebie i ty na mnie a ja tak bardzo chciałam by ten dystans się zmniejszył byśmy na jeden, jeden mały moment… przecież nie na zawsze, przecież nie na wieczność ,przecież nie … Nie opadłaś na mnie ani, z chęci z pożądania ,z pragnienia , z zapomnienia ….ani ze zmęczenie od ślęczenia nad moimi tęskniącymi oczami. Na pewno były tęskniące i nagle poszłaś. Wzięłaś swojego synka za rękę i poszliście z mojego domu , mojego pokoju z mojego łóżka wyszłaś poszłaś. Wróciło pytanie –co ze mną jest nie tak, że nie umiem oddać siebie, tak bezpiecznie by ona mogła wziąć i nie czuć niczego złego niczego , wątpiącego , niczego co… niejednoznaczność sytuacji pozostaje. Nie oczywistość odczuć zostaje w mojej bibliotece i staje kolejna książką obok poprzedniej  w której opisana wcześniejsza próba zbliżenia się do …Czy winą moja jest ,że czytam książki ,które sama napiszę ? Czy winą moją jest ,że chcę być z kobietami , która sama pokocham . Dlaczego z kobietami… .dlaczego jest we mnie tak wiele strachu przed jedną jedyną, przecież niekoniecznie wyjątkową ale koniecznie mającą pokłady chęci zrozumienia nieprzebrane. Było ich tak wiele i każda, przecież wiesz ,że nie kłamię, każda była jedyną wyjątkową , najwspanialszą, najcudowniejszą i pachniała niczym mięta przykryta kroplami majowego deszczu. Może nie powinnam już szukać a odważyć się w końcu znaleźć.

Popularne posty z tego bloga

Medal dla lekarza.

  Lekarza, który widząc oczywiste objawy wymagąjące natychmiastowej pomocy, żąda wykonana testu covidowgo i przy gorącej kawie czeka na jego wynik , powinno się w trybie natychmiastowym pozbawić prawa wykonywania zawodu, praw obywatelskich . Powinno się rozstrzelać ale ktoś powinien sprzątać ulice. PS Człowiek z potężna raną ręki zjawia się na SORze . Robią mu konieczny test na covid. Umiera nim doczekał na wynik. Zmarł na covid i choroby współistniejące. Rodzina przysłała kwiaty , wdzięcznaz pomoc w ostatnich chwilach, lekarzowi.

ZbrodnIarze...

...umierają jak ludzie. Są zbrodniarzami . Patrzę z ciekawością...zbrodniarze umierający jak ludzie, jak ci których mordowali, których krzywdzili...tak bardzo podobni. Dlaczego ?

Wczoraj ...

  ...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...