Gdyby od każdego spotkanego
człowieka, odczytać i zapamiętać przesłanie z jakim do nas przyszedł, jak wiele
więcej bym wiedziała i jak bardzo bym mądrzejszą była niźli jestem teraz. Nie ,
nie żałuję ,że tak jest bo jest to jakąś wiadomością. Jest wiadomością, częścią
wiadomości, niepamiętanie. Zapominanie, pamiętanie elementów, części ,drobiazgów
…wciąż nie umiem zapomnieć przekłamanego pamiętania. Pamiętałam piersi jej ,zupełnie
inne niźli były gdy się spotkałyśmy. Pomyliłam pamiętane osoby ?...możliwe że
tak. Możliwe że tak. …a jeśli pomyliłam coś ważniejszego niźli kształt , smak
piersi ?... W sposób naturalny wypieram złe wspomnienia z siebie ale dlaczego
odchodzą i te dobre. Co , kto robi ich selekcję ?.
...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...