Powiedziałam Posiadaczowi ,że chce się zabić-
Ok., odpowiedział ale zrób to tak by nie było dużo sprzątania. Gosposia i tak ma
mnóstwo pracy. Podły. Jak on tak mógł i
żadnego pytania, żadnego przeciwdziałania i żadnego ratowania. Ukroiłam. Jak
umiałam, trochę nierówno ,mnóstwo kromek chleba. Posmarowałam masłem. Nakroiłam
wędliny , sera warzyw. Do tego paczka chipsów, ogórki, śledź w śmietanie. –
Jesteś w ciąży ?, zapytała One. – Nie, mam zamiar się zabić. –Ok., powodzenia.
Poszła do siebie. Zrobiło mi się bardzo przykro. Albo nikt mi nie wierzą albo
kompletnie ich nie interesuję?. Przebiegał Ten… hej …młody, chodź tu do mnie. –Czemu
nikogo nie wzrusza ,że mam zamiar się zabić ?- Obiecałaś mamie ,że pojedziecie
razem coś załatwić i potem jeszcze coś. Za tydzień czy jakoś tak a ty zawsze
dotrzymujesz słowa więc dzisiaj-kłamiesz.-
Faktycznie . Kolejna próba samobójcza za jakiś czas. Co się odwlecze, to
zgubi się w trawie.
...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...