Pamięć, podrzuciła mi scenę gwałtu. Mnie
zgwałcono. Zostałam zgwałcona przez kobietę. Dziwne, biorąc pod uwagę moje …”dokonania”.
Udało mi się zmyć z siebie ten moment, tę chwilę i niemal zapomnieć. Dzisiaj już
nie boli. Dzisiaj już nie próbuję doszorować skórę do czysta, taką jaką była
wcześniej. – Uodporniłam się ?. Nie, nie
da się uodpornić na tak ogromny egoizm ale zawsze gdy się z nim stykam czuję obrzydzenie.
Panie, panowie w doskonale skrojonych garniturach , obśliźli jak materiał z
którego owe ubrania uszyto. Egoizm przelewający się przez wszystko i oblepiający
każdego kto dotknie tych kreatur.- Ja. Rozdęte niczym … padłe zwierzęta.
...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...