Na stole postawiłem talerz a w talerzu
postawiłem szklankę w której o ściankę opiera się łyżka na której nic nie da
się postawić bo jest jakaś taka nieustawna. Dlaczego łyżka jest nieustawna
czyli idąc lub turlając się , łyżka jest bezużyteczna albo co bardziej
prawdopodobne, łyżka jest zepsuta. Skoro łyżka jest zepsuta to dlatego jest
nieustawna i nieużyteczna w mojej konstrukcji talerzowo-szklankowo-łyżkowej. -Mam
problem.- Masz problem potwierdził zatroskany Posiadacz. – ważkość zaistniałego
problemu nakazuje podejść do niego poważnie a nie ma nic poważniejszego niźli
dwie szklaneczki z płynem , bardzo wysokoprocentowym o kolorze
ciemno-słomkowym. –jakim ? zapytałem bo jaki facet używa takiego określenia jak
:”ciemno-złoto-słomkowy”… Natalia takiego określenia używała i uznałem ,że
idealnie wpasuje się w trendy aktualnie coraz bardziej obowiązujące, czyli
uczłowieczenia faceta a co za tym idzie, przydawanie mu cech kobiecych co w
konsekwencji, zwiększając: ” spectrum „, czyni faceta doskonalszym. Wracając do
mojego bardzo poważnego problemu w którym łyżka , łyżka zepsuta, najwyraźniej potrzebuje
serwisu. Wpisujemy w maszynę:” serwis łyżek” i czekam….czekam, czekam , czekam…mam
czas to mogę poczekać- maszyna wyrzuca pytanie :” czego ty szukasz baranie ?”-
i bądź tu mądry. Odnieść się do pytanie czy do stwierdzenia w pytaniu
zawartego. Przed trzecią szklaneczką, problem by nie istniał ale po szklaneczce
siódmej, problem się nawarstwił, napęczniał . Skojarzenia erotyczne
dopuszczalne szczególnie gdy obudowa szyta pod dyktando brafittingerki. – Kogo ,
czego ? zapytał zdezorientowany Posiadacz. – A widzisz znalazłem i zapamiętałem
nowe słowo sobie do mojego notesika z dziwnymi słowami co to brzmią na tyle
dostojnie ,że nawet po kolejnej szklaneczce, użycie ich nie pozostawia
wątpliwości :”jest trzeźwy.”. – Wracając do naszej problematyki, co znaczy owo
trudne słowo, którego mój szanowny , interlokutorze, prestigitatorze użyłeś. –Serwis
łyżek ?. -Może być serwis łyżek, nie ma
sensu być drobiazgowym bo to może nas wyprowadzić na manowce.
Dyskusja , opisana dyskusja toczyła się
pewnie jeszcze bardzo długo aż nie opróżniono stojących na stole butelek i
tylko żal ,że brakuje rozmówcy który w notesiku zapisywał trudne słowa… czy ja
powinnam skorzystać z usług owej profesjonalistki… Ania mówiła ,że wszystko
jest we mnie doskonałe.