Franciszek Starowieyski opowiadał ,że gdy
kończyła się wojna, przed armią czerwoną unosił się niemiłosierny smród a za
nim, pojawili się żołnierze, niewiele mający wspólnego z pojęciem żołnierza. Dziś,
podobny smród unosi się przed paradami głosicieli: równości , wolności , tolerancji a
za nimi idą żołnierze, którzy biorą łupy,"kradnąc, gwałcąc i do mordów nawołując".
Chichot historii.
Lekarza, który widząc oczywiste objawy wymagąjące natychmiastowej pomocy, żąda wykonana testu covidowgo i przy gorącej kawie czeka na jego wynik , powinno się w trybie natychmiastowym pozbawić prawa wykonywania zawodu, praw obywatelskich . Powinno się rozstrzelać ale ktoś powinien sprzątać ulice. PS Człowiek z potężna raną ręki zjawia się na SORze . Robią mu konieczny test na covid. Umiera nim doczekał na wynik. Zmarł na covid i choroby współistniejące. Rodzina przysłała kwiaty , wdzięcznaz pomoc w ostatnich chwilach, lekarzowi.