Posiedźmy razem, bez
pośpiechu. Bez słów bez gestów bez szeptów i uśmiechu. Posiedźmy razem z
podanymi dłońmi .Kilka razy z nim rozmawiałam i miałam w planie go odwiedzić,
raz jeszcze porozmawiać i może raz ostatni się wyspowiadać, tak jak to jest
nakazane ale on poszedł do Ciebie i – co ja teraz zrobię, jakie znajdę sobie
usprawiedliwienie przed Tobą ? Bywa ,że w natłoku spraw, natłoku zajęć, natłoku
spotkań, zapominam jaka byłam i jak wiele zrobiłam przeciw Tobie ale przecież
to nie jest rozgrzeszenie. To jest tylko zapomnienie. Obrona przed ciągłym
poczuciem winy ale nie , nie generalne sprzątanie.-Pomodliłam się chwilę za
niego, tak jak umiem- Wiem ,że wiesz, przecież nie ma rzeczy, której nie wiesz
ale chcę to powiedzieć- Pomodliłam się za niego tak jak umiałam a teraz..a
teraz może on pomodli się za mnie przed Tobą. Tak sobie myślę, że bardzo wielu
ludzi musiało mnie zasłaniać swoja piersią, swoim ciałem, swoim wszystkim przed
Tobą by nie dosięgły mnie Twoje smutne oczy na moje życie. Tak bardzo wielu ,
których przecież nawet nie znam wciąż staje Ci na drodze by a potem możemy
posiedzieć bez słów z podanymi sobie dłońmi. Stwórca i stworzenie, naprzeciw siebie.
– Wiesz… dobrze ,że jesteś i dobrze ,że są ci którzy mi wciąż pomagają. Dobrze
,że jesteś.
Lekarza, który widząc oczywiste objawy wymagąjące natychmiastowej pomocy, żąda wykonana testu covidowgo i przy gorącej kawie czeka na jego wynik , powinno się w trybie natychmiastowym pozbawić prawa wykonywania zawodu, praw obywatelskich . Powinno się rozstrzelać ale ktoś powinien sprzątać ulice. PS Człowiek z potężna raną ręki zjawia się na SORze . Robią mu konieczny test na covid. Umiera nim doczekał na wynik. Zmarł na covid i choroby współistniejące. Rodzina przysłała kwiaty , wdzięcznaz pomoc w ostatnich chwilach, lekarzowi.