Przejdź do głównej zawartości

Z zapisków Kloszarda.

…na skrzynce kanapka smakuje inaczej i woda z butelki w źródełku nalana i wspomnienia i ludzie ze skrzynki, niosący swoje worki ze śmieciami, jak gdyby do spowiedzi szli, zamyśleni, schowani, szepczący . Czasem trafi się ktoś swoich grzechów nieświadomy ale to rzadkość więc i rzadko kto podśpiewuje idąc z workiem do śmietnika. Kloszarda siedzącego na skrzynce omijają coraz bardziej z daleka , coraz bardziej dbali o wizerunek a inni wiedzą , czują nawet gdy świadomości nie mają, że miejscami w każdej chwili zamienić się możemy a oni, mogą nawet nie zdążyć kupić prochowca i w jakimś chłodnym sweterku , bez skrzynki , zostać mogą. Żebracy rzucają pieniążek ale tak by się nie dotknąć, nie zarazić, nie stworzyć żadnego , dla niech złego, wrażenia. Biorę pieniążek od żebraków bo tak leczą swój strach . Żebracy są tacy smutni z uśmiechami do ust przyklejonymi. Z grzechami upychanymi daleko w głębokich kieszeniach i usprawiedliwieniami o których nie wiedzą już , gdzie je zostawili. Żebracy, mówią ,że czasy się zmieniły, że idzie nowe , że świat się zmienia i że kiedyś ciemni ludzie a teraz …a teraz ,że nie trędowaci, ze bez ran wszystkim widocznych ,że niespychani na skraj ulicy a środkiem dumnie kroczący .Mała dziewczynka, która kiedyś podskakiwała i śpiewała ,że ma bloga, przyszła jakaś smutna, usiadła  mi na kolanach i przytuliła się mocno. Nic się nie zmieniłaś dziewczynko. Nic a nic się nie zmieniłaś tylko kiedyś nie płakałaś na kolanach u Kloszarda a teraz- wiesz, już nie mam bloga , mam ciebie tu na tej skrzynce, dłubiącego patyczkiem w zębach.-kiedyś mnie zabraknie-to nic, wtedy ja albo moje dzieci usiądą na skrzynce. Ktoś zawsze usiądzie bo tak Kloszard był, jest i będzie.-sumieniem… sumieniem.

Popularne posty z tego bloga

Medal dla lekarza.

  Lekarza, który widząc oczywiste objawy wymagąjące natychmiastowej pomocy, żąda wykonana testu covidowgo i przy gorącej kawie czeka na jego wynik , powinno się w trybie natychmiastowym pozbawić prawa wykonywania zawodu, praw obywatelskich . Powinno się rozstrzelać ale ktoś powinien sprzątać ulice. PS Człowiek z potężna raną ręki zjawia się na SORze . Robią mu konieczny test na covid. Umiera nim doczekał na wynik. Zmarł na covid i choroby współistniejące. Rodzina przysłała kwiaty , wdzięcznaz pomoc w ostatnich chwilach, lekarzowi.

ZbrodnIarze...

...umierają jak ludzie. Są zbrodniarzami . Patrzę z ciekawością...zbrodniarze umierający jak ludzie, jak ci których mordowali, których krzywdzili...tak bardzo podobni. Dlaczego ?

Wczoraj ...

  ...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...