Przejdź do głównej zawartości

Znaki.

  Rano wstawali, jedli śniadanie, żonę całowali, dzieci i szli do pracy . Tam zamordowali kilka, kilkaset, może nawet kilka tysięcy ludzi, brali prysznic i wracali do domu. W kontekście wybuchu powstania takie myśli do głowy przychodzą ale to nie jest historia, nie opisałam wczoraj, nie opisałam czegoś co było. Pisałam co jest. Dziś, teraz, tutaj. Można wypisać nazwę, adres, sposób ludobójstwa.  To dzieje się codziennie i codziennie ten sam wrzask jak wtedy w czasie powstania. Na ścianach znaki. Dlaczego tamte znaki były tak ważne? Ratowały życie, były jak masaż na otwartym sercu i są nadal, jak masaż na otwartym sercu. Wydaje się dziecinne, śmieszne …kreska jakaś , kształt, kolor.. wydaje się mordercom ,że mogą bawić się i kpić z masażu na otwartym sercu. Naród, ludzie, człowiek. Mają kilka, czasem kilkanaście takich znaków, miejsc, gdzie są narodem, wspólnotą nawet jeśli ta wspólnota poszarpana umęczona. Mordercy biorą do ręki taki znak i domalowują, zmieniają, bawią się manipulują a wszystko by znak przestał poruszać sercem. Mordercy mordują znaki, jak ludzi.  Bez znaków jak się rozpoznamy, że my jedno ?

Nie wolno tykać znaków. Można je z miłości całować i szminką poplamić ale nigdy oblewać czerwoną farbą.

Popularne posty z tego bloga

Wczoraj ...

  ...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...

ZbrodnIarze...

...umierają jak ludzie. Są zbrodniarzami . Patrzę z ciekawością...zbrodniarze umierający jak ludzie, jak ci których mordowali, których krzywdzili...tak bardzo podobni. Dlaczego ?

Obitnica...

 ...obietnicę złożyłam,nie wiem czy mądrze , wszak bez przemyślenia ale skoro słowo się rzekło, będę musiała słowa dotrzymać. Czas mam teoretycznie nieograniczony ale, wiecie ,rozumiecie, jest jak jest . Przyznam ,że obiecałam trochę z próżności bo patrząc wstecz, sprawdzałam czy dość , w moim mniemaniu po sobie zostawiłam . Uznałam ,że dość . Nie bym miała spocząć na laurach i od dziś nie budować i nie tworzyć niczego ale to co jest podoba mi się i cieszy. Cieszy bo przez spory czas mojego życia niczego nie wnosiłam do materialnej rzeczywistości świata w którym sobie żyję. Nie wnosiłam i nawet do głowy mi nie przychodziło by wnosić . Później zaczęłam coś po sobie zostawiać to tu to tam , nie zwracając uwagi ,że to coś mojego dla świata. Niedawno zaczęłam analizować. Obietnica dotyczy książki a właściwie dwóch książek. Mam opracować , i wydrukować dwie książki. Czy nie za dużo jak na moje barki ? Zobaczymy jak to będzie a tymczasem, wiosna niedługo i czas zakochania , który bardzo ...