…i jak to jest w tej mojej Polsce. Profesor,
piewca czynów morderczych swoich poprzedników i przyjaciół z podobnymi "zasługami". ma czelność wypowiadać
się na temat kogoś komu ciężką pracę wytknąć można , szukanie prawdy. Jak to
jest, że rozmawiałam z kobietą walczącą w powstaniu a ona pod niebiosa wychwalała stalinowskiego
mordercę… i jak to jest w mojej Polsce … może doczekam, że człowiek to człowiek i jako takiemu prawa wszystkie są
przynależne zostaną przypisane i że jesteśmy tylko nosicielkami życia a nie jesteśmy jego
właścicielkami. Jak to jest, że ja jestem ważnym we wszechświecie błędem
genetycznym a moja niedoszła kochanka ma się za normę. Niedoszła bo jak dotknąć
kogoś kto zaprzecza samej sobie.Błąd nie może być normą a zwyrodnialec autorytetem. Morderca za wzór postawionym być nie może i kpiarz, łgarz i karierowicz , kim jest , gdy mówi, :"nie pozwalam". ...jak to jest w tej mojej Polsce , w moim Izraelu, jak to jest, że prawdy wciąż muszę szukać gdy ona winna przecież leżeć na środku każdego stołu.
...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...