…a ona była tak
cudownie uśmiechnięta a ten uśmiech a ta radość wydawała się być czerpana z tak
wspaniałych rzeczy jakie tworzyła i nagle
wiadomość ,że popełniła samobójstwo- byłam zdezorientowana.
…doskonała niemal w
każdym calu i wydawać by się mogło ,że Stwórca nic innego nie tworzył tylko ją
jedyną bo nie znajdowałam w niej niczego co by nie było doskonałe i była moja
inspiracją gdy nagle wieść, że popełniła samobójstwo-byłam zdruzgotana.
…niedopracowana,
pokreślona jak rysunek robiony na lekcji a gdy wydobyła z siebie głos , kwiaty
kłaniały się jej z szacunkiem a ptaki uczyły się fraz by nimi adorować swoje
wybranki i gdy już niemal wszystka chciałam
być taka sama, podano w prasie :”ona nie żyje” , popełniła samobójstwo . Czas
się zatrzymał a ja pytałam po raz kolejny, -o co chodzi ?.
…teraz przyszło mi na
myśl, że wszyscy tak bardzo zachwyceni , tak bardzo zauroczeni i nie było
nikogo kto by pamiętał, by przynieść kanapkę z masłem ,kubek mleka, może
herbatę. Inni tak bardzo wyrachowani ,że nie pozwolili im na odpoczynek. Ja
spacerowałam z Anią po lesie by nikt nie mógł do niej zadzwonić i zabrać do
pracy ponad siły a ich, nikt na spacer nie zabrał by obronić przed światem. Dać
wytchnienie, dystans. Przemyślenie.