…a to jest wielka,
niemówiona prawda, że bez płaszcza modlitwy nic nie jest. Bez płaszcza budowla
zapada się w sobie i rozwiewa ją wiatr. Bez jednego sprawiedliwego w mieście,
miasto się nie ostanie . Modlitwa przecież nie jest tylko wołaniem, nie jest
tylko prośbą, nie jest przecież jedynie oczekiwaniem. Jest czasem jaki
wyjmujemy ze świata poddanego zupełnie innym zasadom, innym normom, czasem
nawet zupełnie innym wartościom dla siebie, dla innych.
Dlaczego o modlitwie a nie o kosmetykach,
ciuchach , nowych gadżetach, nowych moich kobietach, nowych podnietach … nie
pamiętam , nie wiem ale czuję ,że tak
jest tak, jak być powinno.
Kiedyś dobiegałam do wielkiego drzewa i
zawsze gdy na nie patrzyłam, myślałam sobie ,że chciała bym wziąć wielką
drabinę i wysoko wysoko zamontować światełko takie co nigdy nie gaśnie i
obrazek, figurkę, tak bym ja i może jakiś inny wędrowiec miał punkt
odniesienia. Potem drzewo ścięli, drzewa nie ma i figurki by nie było ale
obrazek położyłam niżej, tam gdzie mogę go otrzeć z kurzu, podnieść gdy się
przewróci i wciąż mieć punkt odniesienia.