….na kamiennej drodze,
od domów daleko, od ludzi daleko, dostrzegłem rozbity , czyjś sen. Rozbity, to
z pewnością bo na tysiąc kawałków jak gdyby zrzucony z głowy i roztrzaskany o
bruk. Miejsce spokojne, czas spokojny. Ja spokojny. Ukląkłem do układanki.
Ukląkłem, to ważne bo przecież to był sen jakiegoś człowieka, który , jeśli
dochowam staranności, poskładam w całość, złożę w całość, odtworzę i … … Element po elemencie, kawałek po kawałku.
Sowo do słowa. Zdanie do zdania. Składałem sens nieznanego mi człowieka
poznając ów i zapominając ,że to nie
jest prawda o człowieku a jedynie obraz jego snu na który mógł nie mieć, z
pewnością nie miał, biorąc pod uwagę konsekwencje, na niego wpływu , tak jak ja
miewam wpływ na moje własne sny. … -jestem… to początek opisu tego snu
znalezionego… - jestem i zarazem koniec dla mnie układanki bo wydaje mi się ,że
już wiem dlaczego ktoś roztrzaskał ten sen na milion kawałków z nadzieją ,że
nikt inny tego w całość nie poskłada”.-
jestem” … to dla wielu przerażająca prawda, której unieść nie są w stanie.
Lekarza, który widząc oczywiste objawy wymagąjące natychmiastowej pomocy, żąda wykonana testu covidowgo i przy gorącej kawie czeka na jego wynik , powinno się w trybie natychmiastowym pozbawić prawa wykonywania zawodu, praw obywatelskich . Powinno się rozstrzelać ale ktoś powinien sprzątać ulice. PS Człowiek z potężna raną ręki zjawia się na SORze . Robią mu konieczny test na covid. Umiera nim doczekał na wynik. Zmarł na covid i choroby współistniejące. Rodzina przysłała kwiaty , wdzięcznaz pomoc w ostatnich chwilach, lekarzowi.