…nie może być tak, że w
imię swoich wartości, podepczesz moje i nie będzie tak ,że w imię twojego prawa,
moje uznam za nieistniejące. Nie będzie tak ,że podejdziesz do mojej ławki i
będziesz drwił z tego co dla mnie święte. Nie dając mi wyboru , wiedz ,że
wstanę, dobędę karabin i z niego odstrzelę ci nogi bys nie podchodził ale i mógł się zastanowić, zadać sobie pytania i na nie sobie odpowiedzieć . Nie może i nie będzie tak jak
wydaje ci się ,że będzie, że jak owca pójdę na rzeź. Nie, nie tym razem więc
nim kolejny raz podejdziesz by drwić zastanów się. Gdy kolejny raz zaczniesz
kpić, zastanów się. Gdy kolejny raz ze sztandarem pogardy dla mnie staniesz,
mogę wstać, mogę podejść i dać ci w pysk. Nikt cię nie obroni bo wszystkim co
cię broni ,są moje wartości .
...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...