Przejdź do głównej zawartości

Aniu.

   Aniu, sfiksowałam trochę ?, tak sądzisz, tak uważasz, tak mnie postrzegasz ?.  Oczywiście, nie kwestionuję Twojego wrażenia . Zafiksowałam się ? . Zapomniałaś ,że ja umiem czytać tylko jeden wyraz jednocześnie i bardzo mi trudno gdy dostaje wrzutki innych wyrazów, znaczeń, obrazów. Gubię się wtedy. Ja ogarniam tylko jedną sprawę, rzecz, problem, znaczenie. Znudzę się , zapomnę, przejdę do innego tematu. Aniu, wróciłaś bo jedna z nas odchodzi , ale przecież to jest kłamstwo. Wróciłaś zmuszona moim ujadaniem, moimi prośbami, moim jęczeniem za Tobą.- Dlaczego upubliczniam nasze :”my”- dlatego  ,że nie pochodzi z ziemi. Jesteśmy tak niemożliwą parą , tak nieistniejącą, tak nierzeczywistą, że nawet jeśli wszystko co do sekundy opowiem, nikt nie uwierzy ale będzie wiedział ,że można i warto marzyć, Tęsknić. Wyglądać. Modlić się. Błagać. Pachniesz czekoladą… pachniesz… mogę  i czuję.

Popularne posty z tego bloga

Medal dla lekarza.

  Lekarza, który widząc oczywiste objawy wymagąjące natychmiastowej pomocy, żąda wykonana testu covidowgo i przy gorącej kawie czeka na jego wynik , powinno się w trybie natychmiastowym pozbawić prawa wykonywania zawodu, praw obywatelskich . Powinno się rozstrzelać ale ktoś powinien sprzątać ulice. PS Człowiek z potężna raną ręki zjawia się na SORze . Robią mu konieczny test na covid. Umiera nim doczekał na wynik. Zmarł na covid i choroby współistniejące. Rodzina przysłała kwiaty , wdzięcznaz pomoc w ostatnich chwilach, lekarzowi.

Pamięta Pani ?

     Spotkałyśmy się wiele dni temu. Pani była jedną z kilku . Ja byłam jedną z tysięcy. Wciąż obie pamiętamy to spotkanie i wciąż jest przed nami to jedno . Ja go wyglądam i oglądam co wieczór, co noc...Pani , wiem ,że podobnie a jednak się nie zdarza . Mamy czas. Mamy czas by marzyć a nie by wspominać.

Wydaje się ...

  ...że śmierć przechadza się korytarzami szpitala i wybiera sobie ofiary ale to nie jest prawda. Obraz wykreowany przez filmy, może książki nie jest prawdą. Śmierć nie istnieje. Została pokonana, zmieciona z powierzchnie ziemi. Jest droga i tu wmawia się nam ,że droga nieznana, niebezpieczna bo nie możemy być pewni czy nie przyjdzie nam wiecznie płacić odsetki od "niespłaconego kredytu" ale ona nie jest niebezpieczna. Idziemy w inną rzeczywistość, inne realia i inne postrzeganie i uświadomienie . Idziemy jak dzieci i jak dzieci nas przyjmą ...dzieci czasem łobuzują ale zawsze są kochane jak nie przez swoich rodziców to przez tych wyżej, opiekujących się wszystkim i wszystkimi.