…codziennie ,
codziennie dzieją się rzeczy wielkie, wyjątkowe, wspaniałe ale i smutne,
niestety. Codziennie próbują mnie wciągnąć . Zabrać ze sobą niczym wir który
wciąga pod wodę . Codziennie stoję przed wyborem, dać się wciągnąć i nie
stworzyć niczego a być tylko niemym widzem wydarzeń lub nie pozwolić sobie by
ktoś za mnie dysponował moim życiem i stworzyć coś co będzie cegiełką w budowli
jaką jest nasz świat. Bywa ,że przegrywam
i patrzę z otwartą buzią, tracąc czas ale na szczęście częściej ważniejsze i
wartościowsze jest moje prywatne budowanie. Nie musi być wielkie,
spektakularne. Witane owacjami. Malutkie być może, niedostrzegalne dla innych
ale poruszające światem.
Lekarza, który widząc oczywiste objawy wymagąjące natychmiastowej pomocy, żąda wykonana testu covidowgo i przy gorącej kawie czeka na jego wynik , powinno się w trybie natychmiastowym pozbawić prawa wykonywania zawodu, praw obywatelskich . Powinno się rozstrzelać ale ktoś powinien sprzątać ulice. PS Człowiek z potężna raną ręki zjawia się na SORze . Robią mu konieczny test na covid. Umiera nim doczekał na wynik. Zmarł na covid i choroby współistniejące. Rodzina przysłała kwiaty , wdzięcznaz pomoc w ostatnich chwilach, lekarzowi.