...a ja poszłam do
jakiegoś dużego zakładu pracy, najpierw podjechałam autem. Szofer został a ja
weszłam do wielkiej hali gdzie stało mnóstwo maszyn i ja miała , chciałam
zrobić, konieczność taka , :”listwy przypodłogowe”. Weszłam do szatni
rozebrałam się i poszłam na halę szukać odpowiedniej maszyny bo deseczkę miałam
ze sobą. Rozmawiałam z kolejnymi pracownikami by mi pomogli , podpowiedzieli ,
co zrobić i jak ,żebym nie zepsuła materiału. Deseczką, którą miałam ze sobą
trochę zakrywałam swoją nagość ale nikt , nikt kompletnie nie zwracał na nią
uwagi. Wszyscy zajęci swoimi obowiązkami chociaż bardzo grzecznie próbowali mi
wytłumaczyć co i jak trzeba zrobić. W końcu stanęłam przy maszynie która miała
mi zrobić listwę ale była taka wielka , tak zimna taka potworna, taka …że
poprosiłam kogoś kto przyglądał się z boku. Pomógł, zrobił mi listwę i poszłam
do samochodu. Na siedzenie posypały się trociny.
PS...że też do zrobienia takiej małej rzeczy, potrzebne są takie ogromne maszyny. W naturze tworzenie nie zabiera tyle przestrzeni.
PS...że też do zrobienia takiej małej rzeczy, potrzebne są takie ogromne maszyny. W naturze tworzenie nie zabiera tyle przestrzeni.