…prawdziwe święta. Prawdziwe
świętowanie. Przeżywanie w samotności bez hałasu , bez cekinów, bez
fajerwerków bez wszystkich tych słów, które czynią zamieszanie .Odwracają uwagę.
Nie pozwalają się zatrzymać. Zatrzymane święta. Zatrzymany czas. Czy może być
większa radość jak czas zatrzymania. Czas skupienia. Czas szukania odpowiedzi.
W tej wielkiej ciszy, będzie łatwiej spotkać
Boga.
Nie specjalistę od specjalnych zleceń. Nie agenta misji niewykonalnych a
Boga. Przyjaciela, powiernika, wspólnika w interesach.
Pamiętam miałam kiedyś problem. Wielki
problem i jedynym wyjściem jakie widziałam była ucieczka. Trochę grosza na
bilet , na początek , na nowy początek i ucieczka .Dostałam, trochę czasu,
trochę ciszy na przemyślenie i rozwiązanie spraw, kanapkę niedojedzoną przez
kogoś. To były moje piękne święta, wtedy. Teraz takie dostaje wielu, niemal
wszyscy. Będzie kilka osób , które wciąż będą narzekały ,że święta bez nowego
pierścionka, nowej sukienki, nowej torebki , nowego bruku na podjeździe to nie
święta ale więcej ludzi nie zwróci na to uwagi i więcej ludzi nie będzie musiało
spełniać niepotrzebnych życzeń.
Pomyślałam ,że będzie wielu smutnych bo odeszli
ich bliscy i nic nie ukoi żalu, tęsknoty, pustki… nic , … ale jest ktoś … może
teraz będzie łatwiej go dostrzec ,że jest… nie agent od misji niemożliwych a
przyjaciel, któremu można zabrać czas i wypłakać się w rękaw aż łzy wyschną…
PS
...jak milczeć ze zgwałconą kobietą by człowiek z gwałtu poczęty stał się wolnym, niezależnym ,nieskażonym, odrębnym od wszystkiego co było, bytem, któremu ona pozwoli żyć i nie zechce zetrzeć go pumeksem jak wspomnienia po bólu.