… iluż to ludzi nie dostrzegłam, z iloma nie
porozmawiałam. Ilu ominęłam i poszłam a ilu nie pozwoliłam się zbliżyć. Ilu odepchnęłam
złośliwie, ilu nadepnęłam na odcisk. Tyle nocy spędziłam sama bezsennie, tyle
spacerów bez ciekawej towarzyszki, tyle obiadów samotnie zjadłam na mieście i
to wszystko przez przykładanie wagi do pierwszego wrażenia…
PS
Pierwsze wrażenie bez drugiej, należnej wszak szansy.
PS
Spotkałam głupca, z wyboru. Pochwalił ,mnie i do dziś czuję się zbrukana.
PS
Pastelowe kolory to nie jest szarość. Każdy z nich jest wyraźny, konkretny, dokładnie odwzorowujący prawo.
Miłosierdzie, to nie jest rozmywanie obrazu...to bezgraniczna miłość obrazu , który nie ma szarości.
Wiesz Boże, lubię Cię.
PS
PS
Spotkałam głupca, z wyboru. Pochwalił ,mnie i do dziś czuję się zbrukana.
PS
Pastelowe kolory to nie jest szarość. Każdy z nich jest wyraźny, konkretny, dokładnie odwzorowujący prawo.
Miłosierdzie, to nie jest rozmywanie obrazu...to bezgraniczna miłość obrazu , który nie ma szarości.
Wiesz Boże, lubię Cię.
PS
… a ja będę szła… a ja będę szła i dojdę .
Zapaliłam świecę. Świecę taką przed drogą zapaliłam a ona zatańczyła dla mnie
na ten ostatni tutaj czas. Tutaj, znaczy ta chwila. Ta chwila już nigdy się nie
powtórzy… a ja będę szła…