Przejdź do głównej zawartości

Widzisz Boże, epidemia. Tak, widzę. Epidemia.


  interpretacja, fali jaka przechodzi przez kraje, po ludziach sunie niewzruszona, po bruku, betonie, szkle i co tam napotka na swej drodze. Zatrzymuje się gdy nie sięga do drugiego człowieka ale to tylko chwilowe ,że nie sięga bo nie da się wolnych ludzi z dala od siebie trzymać w nieskończoność. Podejdą do siebie stęsknieni a fala przejdzie po nich dalej i dalej i gdzieś zniknie nam z oczu i gdzieś przestaniemy ją dostrzegać. Czym jest owa fala… jest niczym innym jak falą, która przyszła i zniknie. Nie zniknie sama a zniknie nam z oczu na zawsze albo na chwilę. Nie jest wszak ni karą, ni dyscypliną nam zesłaną, nie jest też konsekwencją naszych zachowań ani pretekstem do owych. Jest falą, która przyszła i przestanie być widoczna naszym oczom. Nikt nie wie czy nie była tu wcześniej, nikt nie zna czy nie była obecna od lat , dekad, wieków .Teraz nam się też nie objawiła bo nie ma w sobie przepowiedni, ni treści. Jest, teraz ją dostrzegliśmy. Jest teraz nam widoczna za chwilę mniejszą lub większą widoczna być przestanie. Zniknie czy nie, jest bez znaczenia bo ludzie, my ludzie nie widzimy tego co jest a widzimy to co ma na nas wpływ. To na co my mamy wpływ również najczęściej pozostaje nam niewidoczne z przyczyn innych ale dając efekt ten sam.

   PS
  Nie życzę zdrowia, ni życia w szczęściu. Nie życzę bogactwa ni sławy. Życzę sobie bym nie bała się umrzeć tak samo jak wydaje mi się ,że się tego nie boję a Pani,Panu... życzę wiedzy czego komu życzyć , tego co w prawdzie mu potrzebne.


 


Popularne posty z tego bloga

Medal dla lekarza.

  Lekarza, który widząc oczywiste objawy wymagąjące natychmiastowej pomocy, żąda wykonana testu covidowgo i przy gorącej kawie czeka na jego wynik , powinno się w trybie natychmiastowym pozbawić prawa wykonywania zawodu, praw obywatelskich . Powinno się rozstrzelać ale ktoś powinien sprzątać ulice. PS Człowiek z potężna raną ręki zjawia się na SORze . Robią mu konieczny test na covid. Umiera nim doczekał na wynik. Zmarł na covid i choroby współistniejące. Rodzina przysłała kwiaty , wdzięcznaz pomoc w ostatnich chwilach, lekarzowi.

ZbrodnIarze...

...umierają jak ludzie. Są zbrodniarzami . Patrzę z ciekawością...zbrodniarze umierający jak ludzie, jak ci których mordowali, których krzywdzili...tak bardzo podobni. Dlaczego ?

Wczoraj ...

  ...pierwszy raz, tego roku, wypiłam kawę na tarasie. Moim tarasie. Odwiedził mnie , znajomy, tak myślę, sokół. Przywitał się. Wszystkie stworzenia się sobie kłaniały i ja również. Słońce ogrzewało gołe stopy . Nie było śniegu. Nie było zimnych , bolesnych wiadomości ze świata. Wolność. Wygrzewanie się na słońcu , kojarzę z wolnością. Wolność to bycie bliżej świata. Jeszcze świata, stworzonego dla mnie przez Boga a którego nie zniszczyłam zostając na betonowej polanie , dla "wygody". Da się, można , z wysokościowca polecieć w dal, na kolejny wysokościowiec, ale o ile piękniej jest polecieć z jednego ogromnego drzewa na kolejne ogromne drzewo. Lot nawet z niewysokiego derenia rosnącego pod płotem , piękniejszy się wydaje być od lotu z jednego słupa ogrodzeniowego na kolejny. Delektuje się bo posiadam a gdybym nie posiadała ? Tarasu na którym mogę pic kawę z gołymi nogami ogrzewanymi słońcem ? Posiadanie nie czyni wolnym a czyni leniwą,rozkapryszoną. Ogrodnik posadził kwiaty. ...