… chmury dość wysoko. Z
góry wyglądają inaczej ale wtedy wszystko wygląda inaczej a szczególnie inaczej
wygląda szklanka lądująca na niewielkim stoliku no chyba ,że jestem w innej
klasie z innymi stolikami. Moi bracia latają samolotami z większymi stolikami.
Moi bracia potrzebują warunków do rozmowy a rozmawiają niemal non stop chociaż
jeśli poproszę, zostawiają dla mnie wszystko i nic poza nami nie istnieje .
Lubię gdy siedzimy razem i każdy opowiada swoje światy w jednym świecie. Moi
bracia bywają w różnych miejscach i spotykają się z różnymi ludźmi ale nie
opowiadają o tych ludziach, o spotykanych ludziach o ludziach z którymi
zamienili jakieś słowa a opowiadają o niedużym ogrodzie gdzie rosły, rosną nadal, starannie
wypielęgnowane winogrona, drzewa oliwne, mandarynki. Moi bracia potrafią
godzinami opowiadać o tym kawałku ziemi, drzewkach , kwiatach, zwierzętach
,ptakach. Zawsze i zawsze o tym samym miejscu …dlaczego to takie ważne.
Dlaczego tak ważne miejsce gdzie się urodziłam. gdzie bliżej mam do Boga a i on
bliżej ma do mnie. Sucha ziemia, którą trzeba napoić i zwierzęta z wodopoju
korzystające .Nie tak spragnione jak w moim ogrodzie. Moi bracia wiedzą wiele i
mogą bardzo wiele jeśli ich poprosić ale szanują wybory innych , nawet jeśli by
się z nimi najbardziej nie zgadzali. Szanują wybory bliskich sobie ludzi.
Obcych potrafią przekonać by zaczęli myśleć jak „należy” a to wcale nie jest
tak bardzo trudne w tym zabawnie prostym świecie gdzie wartość twojego zdania
wyznacza cena jaką zapłacisz by do tego zdania przekonać. Jeszcze wczoraj wiele
trudu było trzeba by zasiać w ludzkości jakąś idee jakiś pomysł ale teraz , gdy
ma się do dyspozycji odpowiednie środki nie ma najmniejszego problemu by
stworzyć …”nowy świat”. Żyją jednak :”stare
wartości” i chociaż nie ma już „ przedwojennych” nauczycieli to jednak zasady nie
umarły. Trochę trzeba je odkurzyć, trochę wypolerować , trochę umyć bo opluwane
od lat może nawet od tego podrdzewiały.
Zjadłam mandarynkę prosto z drzewa i kilka
innych owoców i pomiędzy nimi to stare ale zawsze aktualne zaproszenie :”Wracaj
do Izraela”… ja przecież jestem w Izraelu. Tu wszyscy mi bliscy się urodzili.
PS
Jeśli okradłam kogoś i umrę z tym przywłaszczeniem, potem jak oddać, jak naprawić krzywdę, jak wyrównać stratę ...przecież zło nie może trwać wiecznie.
PS
To było przeoczenie, że nikogo nie było bo Pani ot nie dostrzegła mnie , czekającej na nią. Nie dostrzegła Pani...
PS
Jeśli okradłam kogoś i umrę z tym przywłaszczeniem, potem jak oddać, jak naprawić krzywdę, jak wyrównać stratę ...przecież zło nie może trwać wiecznie.
PS
To było przeoczenie, że nikogo nie było bo Pani ot nie dostrzegła mnie , czekającej na nią. Nie dostrzegła Pani...